Wszyscy darczyńcy, którzy w sobotę i niedzielę zechcieli wesprzeć coroczną kwestę na rzecz hospicjum, otrzymywali od wolontariuszy żonkile. Kwiaty zostały wcześniej posadzone m.in. na pasie zieleni przy ul. Kasprowicza i w ogrodzie Hospicjum im. św. Maksymiliana Kolbego przy ul. Zdobywców Wału Pomorskiego 80. Część kwiatów własnoręcznie wykonali podopieczni koszalińskich przedszkoli, szkół i ośrodków wsparcia.
- To wspaniała akcja, bo ten delikatny kwiat przypomina nam, jak kruche jest nasze życie. Dzięki niej nie zapominamy o tych, którzy cierpiąc odchodzą od nas. I bez większego wysiłku możemy wspomóc ich w ostatnich chwilach wśród nas - powiedziała nam Anita Majewska, którą spotkaliśmy w jednym z centrów handlowych. - Dzięki temu, że wolontariusze wyszli do mieszkańców, między zakupami, w codziennej gonitwie, bez większego wysiłku mogłam komuś pomóc. Chociaż niewielkim datkiem.
"Akcja Żonkil" przeprowadzana jest w ramach corocznej kampanii szerzenia idei hospicyjnej Pola Nadziei. Przy tej okazji zbierane są pieniądze na rzecz opieki paliatywnej i hospicyjnej ciężko chorych oraz ich rodzin. Ile w sumie przez dwa dni udało się zebrać napiszemy jutro, gdy organizatorzy podliczą kwestę. Dziś wiemy, że tylko w sobotę do puszek kwestujących trafiło ponad 8,3 tys. złotych.
Na co pieniądze są potrzebne? Otóż NFZ płaci na pacjenta 222 zł za dzień opieki, a jej realne koszty wynoszą 329 złotych. Kontrakt z NFZ nie pokrywa w całości kosztów leczenia pacjenta. Stąd tak ważny jest dodatkowy zastrzyk finansowy.
W ubiegłym roku pacjentami hospicjum było aż 538 osób. W weekend było zajętych 10 łóżek, ale dziś w planie są cztery kolejne przyjęcia. Maksymalnie pod opieką placówki może być 18 pacjentów na oddziale stacjonarnym. W opiece domowej pod opieką jest 43 pacjentów.
- W najbliższych latach czeka nas rozbudowa Hospicyjnego Zakładu Opieki Zdrowotnej mieszczącego się przy ul. Zdobywców Wału Pomorskiego - mówi Krzysztof Plewa, wiceprezes zarządu Hospicjum im. św. Maksymiliana Kolbego w Koszalinie. - Chcąc dostosować hospicjum do rozporządzenia ministra zdrowia musimy wybudować izolatkę i śluzę dla pacjentów, pomieszczenie, w którym będzie przebywać chory zakaźnie. Marzymy także o pokoju dla rodzin odwiedzających swoich bliskich, w których rodzina z daleka będzie mogła przenocować. Potrzebujemy magazynu na sprzęt rehabilitacyjny, pomieszczenia socjalnego. Potrzeb jest wiele, a wszystko zależy od pieniędzy, które musimy pozyskać sami - tłumaczy.
Jeśli nie udało ci się wspomóc "Akcji Żonkil", a nie rozliczyłeś się jeszcze z fiskusem, możesz procent podatku przekazać właśnie na koszalińskie hospicjum. W ubiegłym roku z tego tytułu udało się zebrać 498 tys. złotych.
Ponad 116 tys. zł zostało wydane na działalność bieżącą - leki i drobny sprzęt medyczny, ogrzewanie itp. W ubiegłym roku hospicjum zakupiło też nową aparaturę - m.in. koncentratory tlenu, ssaki elektryczne, pompy infuzyjne i strzykawkowe, urządzenie do leczenia ran, lampę terapeutyczną. Pozostała kwota jest ulokowana na lokatach.
Hospicjum to również pracownicy. Na umowy cywilno prawne zatrudnione są 52 osoby. W tym 23 umowy na pełny etat. To lekarze, pielęgniarki, opiekunki medyczne, salowe, rehabilitanci, psycholog, pracownik socjalny, kapelan. Zarząd nie pobiera pensji ani diet za swoją pracę.
- Serdecznie dziękujemy wszystkim darczyńcom, przekazującym procent podatku na rzecz koszalińskiego hospicjum, którzy i tym razem pamiętali o osobach chorych, przebywających pod naszą opieką. Jesteśmy dumni z tak dużej liczby przyjaciół, którzy chcą nas wspierać. Dziękujemy wam za pomoc i pragniemy jednocześnie prosić o pozostanie z nami przez następne lata - mówi Krzysztof Plewa.
Przekaż 1 procent
Żeby przekazać koszalińskiemu hospicjum jeden procent podatku, wystarczy w odpowiedniej rubryce formularza PIT wpisać: KRS 0000017241.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?