PWiK już wkrótce zacznie stawiać w szkołach, instytucjach publicznych i zakładach pracy dystrybutory swojej wody. Urządzenie - w odróżnieniu od spotykanych często dystrybutorów z wymiennymi zbiornikami - będzie podłączone bezpośrednio do sieci wodociągowej w budynku. Może wodę podgrzać i schłodzić, a co najważniejsze, woda rozlewana jest za darmo. Na dodatek jest ona tak dobrej jakości, że spokojnie można ją pić prosto z kranu. W przyszłości firma przymierza się do produkcji wody butelkowanej - zapowiada prezes "wodociągów" Andrzej Wdowiak zapewniając jednocześnie, że wodę w Szczecinku można spokojnie pić bez przegotowania.
Wodę, którą maja w kranach mieszkańcy Szczecinka i okolicznych miejscowości firma czerpie z ujęcia w Bugnie z 8 studni głębinowych Pokłady cieczy zalegają na głębokości 120-130 metrów i przed zanieczyszczeniami chronią je pokłady gliny. Jakość wody jest tak dobra, że poddana uzdatnianiu nie wymaga dezynfekcji. Zapach chloru unoszący się znad kranu, tak dobrze znany w większych miastach, w Szczecinku zdarza się czuć bardzo rzadko i tylko, gdy prowadzone są prace mogące pogorszyć jakość wody.
No dobrze, ale co zawiera woda z Bugna? Ogólna zawartość składników mineralnych rozpuszczonych w wodzie wynosi 383 miligramy w litrze, czyli - zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia w sprawie naturalnych wód mineralnych, źródlanych i stołowych - zalicza się ją do wód mineralnych nisko zmineralizowanych. Dla porównania jedna z popularniejszych wód źródlanych w naszym kraju ma np. 230 miligramów w litrze.
Ale jakie to składniki? Szczecinecka "kranówka" zawiera 71 mg/l kationów wapniowych (wspominana woda źródlana 41), 8 mg/l kationów magnezowych (odpowiednio 5,6), 7 mg/l kationów sodowych (9,6) oraz 296 mg/l anionów wodorowęglanowych (131) i 0,15 mg/l anionów fluorkowych (0,07). - Badania są świeżutkie, zrobiliśmy je specjalnie, aby widzieć, do jakiej grupy można zaklasyfikować naszą wodę - mówi Andrzej Wdowiak.
Księgowi z "wodociągów" policzyli także, że litr wody z kranu kosztuje 0,0033 grosza, a woda butelkowana to wydatek około złotówki. Licząc w metrach sześciennych - "kranówka" kosztuje 3,35 zł, sklepowa około tysiąca. - Skoro w kranie mamy wodę zawierającą te same składniki mineralne, to po co przepłacać? - pytają retorycznie.
- Plany związane z butelkowaniem naszej wody to powrót do projektów z połowy lat 90., gdy z różnych powodów to nie wypaliło - mówi Andrzej Wdowiak. - Dziś może trudniej wejść na rynek, ale z drugiej strony minął okres, gdy Polacy zachłysnęli się słodzonymi napojami gazowanymi znanych marek, nastała moda na zdrowy styl życia, w tym picie wody. Prezes PWiK tłumaczy, że uruchomienie produkcji wymaga sporych nakładów - głównie na promocję - czy wydzielenia ciągu technologicznego w ujęciu wody. Ale firma szuka dodatkowych - nomen omen - źródeł dochodu, bo zużycie wody sprzedawanej w sieci systematycznie spada. - Gdyby udało nam się wejść na rynek wód, to jest szansa, że woda i ścieki będą drożej wolnej - mówi Andrzej Wdowiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?