ZDZ w Szczecinku znowu miejski i pod młotek

Słupski ZDZ, który w Szczecinku wciąż jeszcze prowadzi szkołę zawodową i warsztaty, likwiduje placówkę oświatową. O sprawie już pisaliśmy - na nic zdały się protesty uczniów i rodziców. Od września szkoła przestaje istnieć, a dwie klasy dwóch ostatnich roczników trafi do innych szczecineckich szkół. Znikną także szkolne warsztaty, w których młodzież uczyła się zawodu, a przy okazji zarabiała na utrzymanie placówki. Załamał się jednak przemysł stoczniowy, główny odbiorca wytwarzanych tu urządzeń, i Słupsk postanowił warsztaty - wraz ze szkołą - zamknąć.

Zagadką pozostawał los budynków przy ulicy Bohaterów Warszawy. Okazuje się, że ZDZ użytkował je od… 1966 roku, kiedy to mocą uchwały ówczesnej Powiatowej Rady Narodowej przekazano je tej instytucji na czas nieograniczony. Zakład nic za to miastu nie płacił (uiszcza jedynie podatek od nieruchomości i to tylko od części nie zajętej pod cele oświatowe - np. wynajmuje tam biura). Nie da się ukryć, że duży gmach z zapleczem położony w centrum miasta, tuż obok sądu to łakomy kąsek, który teraz nie przynosi właścicielowi prawie żadnych profitów. - Potwierdzam, że miasto chce odzyskać budynek - mówi Konrad Czaczyk, rzecznik prasowy ratusza. Dodaje, że niebawem na się w tej sprawie odbyć spotkanie szefów ZDZ z wiceburmistrzem Szczecinka.

Nieoficjalnie mówiło się, że ZDZ będzie być może chciał zatrzymać nieruchomość, aby prowadzić tam szkolenia i kursy dla dorosłych w ramach ośrodka dokształcania. Okazuje się jednak, że najpewniej do tego nie dojdzie. - Nie ma sporu z miastem na temat oddania budynku - stwierdził Tadeusz Micuński, prezes słupskiego ZDZ. - Nie jest on nam potrzebny, oddamy go i do ustalenia pozostają kwestie sposobu przekazania. Ośrodek szkoleniowy ZDZ będzie prowadził w innej siedzibie.

Gmach jest reprezentacyjny, ale co tu dużo mówić - wymaga sporych nakładów na remonty. Ciekawostką jest np. instalacja grzewcza, pochodząca jeszcze z czasów niemieckich, która wykorzystuje gorącą parę tłoczoną do kaloryferów. Szczecinecki ratusz w remonty zapewne nie pójdzie i gmach będzie próbował sprzedać. - Prawdopodobnie wystawimy go na przetarg - mówi K. Czaczyk i dodaje, że nieruchomość zgodnie z planem zagospodarowania jest przeznaczona na usługi.