Żelbet zamiast żeliwa. W Szczecinku kradną na potęgę

Złodzieje kradną wykonane z żeliwa włazy, bo mogą je sprzedać w punktach skupu złomu. Jak się okazuje wymóg ewidencjonowania sprzedawców złomu nie odstrasza amatorów cudzej własności. Efekt jest taki, że Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w miejscach, w których włazy notorycznie znikają, montuje włazy z żelbetu. - Ciągła wymiana na żeliwo byłaby za droga - tłumaczy Anna Mista, szefowa wydziału komunalnego ratusza w Szczecinku.

Sęk w tym, że takie włazy są podatne na uszkodzenia i warunki atmosferyczne. Często się rozsypują po zimie lub najechaniu na kratkę przez samochód. Co gorsza gruz ze zniszczonego włazu wpada do deszczówki i może zmniejszyć jej przepustowość. Tak np. jak na skrzyżowaniu ulicy Wojska Polskiego i Rzemieślniczej, po większych ulewach zamieniającym się w mały staw. - Staramy się szybko wymieniać uszkodzone włazy, oczywiście i ten przypadek zgłaszam do naprawy - mówi Anna Mista.