W "jedynce" zdarzały się już różne hece (np. rozpylanie gazu), ale jeszcze nikt nie odważył się podnieść ręki na mienie nauczyciela. Do ostatniej dyskoteki. Wicedyrektor Szymon Ochocki po zabawie zastał swego lanosa w opłakanym stanie - urwano jedno lusterko, drugie uszkodzono, ułamano antenę, pogięto wycieraczki i porysowano lakier. Policja szuka sprawców, ale wszystko wskazuje, że to dzieło grupki uczniów, których wyproszono z dyskoteki lub w ogóle nie pozwolono na nią przyjść. Dlaczego nie pozwolono? - Bo uczeń, z którym są problemy wychowawcze, nie dostanie paska z nazwiskiem upoważniającym do wejścia na szkolną zabawę - tłumaczy dyrektorka Gimnazjum nr 1 Beata Ceglarz. Do czasu wykrycia wandali rada pedagogiczna zakazała wszelkich dyskotek. Dziś ma się w szkole odbyć apel poświęcony temu zajściu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?