Dwu i półgodzinny koncert zespołu Kult zwieńczył trzydniowy Festiwal Ulicy Połczyn Fest. W tamtejszym amfiteatrze gromadził się tłum fanów twórczości Kazika Staszewskiego, którzy pokazali, że ostatni poeta i rockman polskiej sceny nadal jest w formie i ma dla kogo grać.
Kult, który gra już ponad 40 lat (na jego pierwszy koncert sprzedało się na początku lat 80.... 14 biletów), ma wciąż wiele do powiedzenia na temat otaczającej nas rzeczywistości. To chyba ostatni z wielkich, którzy wciąż tworzą nowe utwory, wciąż inspirują i nie odcinają kuponów od swojej wielkości. I, gdy Kazik wołał ze sceny "J...ć Putina, sk...a" to wszyscy wiedzą, że to nie chęć popłynięcia w głównym nurcie, ale autentyczna wściekłość na to co dzieje się na Ukrainie.
Wciąż komentują, wciąż prawdziwie niezależni - choć jak śpiewał do swojej publiczności Kazik "bez was nie byłoby nas" - i wierni swojemu spojrzeniu na świat. Cóż - jak to w refrenie piosenki "Prosto" - "Idę prosto, nie biorę jeńców żadnych, Idę prosto, dopóki nie padnę".
Impreza odbywała się w pobliżu Szczecinka, więc do Połczyna zjechało wielu fanów Kultu z tego miasta, zresztą nie tylko, bo "turyści" Kultu to także fenomen socjologiczny. I nikt nie żałował tego wyjazdu. Dodajmy, że przed koncertem głównym zagrał szczecinecki zespół DOFX, który przebrnął sito eliminacyjne połczyńskiego festiwalu.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?