W piątek w południe - jak pisaliśmy - na terenie koszalińskiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wydarzyła się tragedia. Z dachu spadł 77-letni inspektor nadzoru budowlanego.
Smutna wieść błyskawicznie rozeszła się w regionie, ponieważ tragicznie zmarły był osobą powszechnie znaną. Związany z branżą budowlaną od dziesięcioleci był człowiekiem instytucją.
- Marian Kujawa od początku pomagał nam w budowie Centrum Rehabilitacji w Białogardzie - wspomina Krzysztof Bagiński, starosta powiatu białogardzkiego. - Kulturalny człowiek, niesamowicie pracowity i stroniący od polityki. Dla budowlańców był niekwestionowanym autorytetem. To było widać w kontaktach z innymi przedsiębiorcami z tej branży - dzieli się spostrzeżeniami samorządowiec. - Białogardzkie Centrum to chyba jedna z największych inwestycji w jego życiu. Bez jego determinacji nie udałoby się nam doprowadzić jej prawie do końca. Byłem dla niego pełen szacunku i podziwu - mówi starosta.
Zbigniew Perkowski, dyrektor spółki EkoWodrol z Koszalina, poznał inżyniera Kujawę 30 lat temu. - Tytan pracy, obdarzony ogromną wiedzą inżynierską, a przy okazji wspaniały, skory do pomocy człowiek, który dzielił się swoim doświadczeniem z innymi - wspomina. - Nie ma chyba menedżera z branży budowlanej, dla którego nie byłby autorytetem. Aż trudno uwierzyć, że go już nie będzie, że nie spotkamy się na jakiejś budowie - żałuje Zbigniew Perkowski. - Wychował pokolenia budowlańców. Był dla nas wzorem. Nauczył szacunku dla pracy. Takich jest coraz mniej - podsumowuje.
Wczoraj przeprowadzono sekcję zwłok tragicznie zmarłego. Lekarz stwierdził, że przyczyną zgonu był upadek z wysokości. Sprawę - najprawdopodobniej nieszczęśliwego wypadku - prowadzi koszalińska prokuratura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?