Beniaminek z Ciechanowa był bez szans, nawet mimo tego, że goście przystąpili w okrojonym, 11-osobowym składzie, a po kontuzji Krzysztofa Karnacewicza w 42. minucie nie mieli już pola manewru na rozegraniu. Skutecznością błyszczał za to Kola Maliarewicz, zdobywca 14 bramek.
Choć na początku drugiej połowy gwardziści nieco zwolnili obroty i pozwolili gospodarzom na poprawienie swego dorobku bramkowego, to nie na tyle jednak, by drżeć o wynik. Koszalińscy szczypiorniści spokojnie kontrolowali przebieg rywalizacji i bardziej wyczekiwali końcowej syreny. Jurand walczył, sporo też było przerw w grze spowodowanych faulami, ale w drużynie z Ciechanowa brakowało jakości, by zagrozić podopiecznym trenera Piotra Stasiuka. Zasłużony komplet punktów pojechał do Koszalina.
- Chylę czoła, chłopaki spisali się świetnie - przyznał Piotr Stasiuk, trener Gwardii.
- Były przestoje na początku drugiej połowie, kiedy to Jurand doszedł nas na cztery bramki, ale ogólnie kontrolowaliśmy całe spotkanie. To już czwarty mecz bez porażki w rundzie rewanżowej. Jesteśmy na 5. miejscu w tabeli, mamy duży potencjał nawet mimo ostatnich problemów kadrowych. Jurand nie grał słabo, był dla nas równorzędnym przeciwnikiem, ale nasz zespół stanął na wysokości zadania - podsumował.
Jurand Ciechanów - Gwardia Koszalin 26:36 (12:18)
Jurand: Mirzejewski, Zjadewicz - Olszewski 2, Chełmiński 5, Ruszkowski 5, Balcerzak, Rutkowski 2, Królikowski 1, Smoliński, Staniszewski, 1, Potępa 1, Dobrzyniecki 3, Tobolski 1, Dębiec 1, Szuba 3, Malinowski 1.
Gwardia: Michalczuk, Bugaj - Bereżny 1, Felsziger 1, Maliarewicz 14, Kiciński 6, Jakutowicz, M. Kamiński, Radosz 8, Laskowski 2, Karnacewicz 4.
Zobacz także Magazyn sportowy GK24 (11 marca)
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?