Przeszliśmy się ulicami Zielonej Góry. W wielu miejscach wciąż widać ślady pozostawione po poniedziałkowych opadach deszczu. Ogromne kałuże, połamane gałęzie i drzewa, to tylko niektóre z nich. Zniszczony został m.in. jeden z ogródków piwnych znajdujących się na deptaku. Strażacy cały czas oczyszczają miasto. Trwają prace porządkowe i niedługo nie będzie już śladu po wczorajszym oberwaniu chmury.
Po burzy wychodzi słońce...
Wszyscy mówią, że skutki nawałnicy nie są takie straszne, jak mogłoby się wydawać. Mieszkańcy Zielonej Góry są pełni optymizmu. Mówią, że dziś świeci piękne słońce. Burza szybko przyszła... i szybko poszła. Porozmawialiśmy z zielonogórzanami, a ci nie pamiętają już o wczorajszej burzy.
Powalone drzewa, zalane budynki... w Zielonej Górze
Zielonogórscy strażacy mieli ręce pełne pracy. O szczegółach dotyczących poniedziałkowej nawałnicy powiedział nam st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik prasowy zielonogórskiej straży pożarnej. - W poniedziałek odnotowaliśmy aż 76 zdarzeń, z czego 95 procent miało miejsce w pierwszej godzinie burzy - tłumaczył. - Wydarzyło się to między godziną 16:00, a 17:00. Z tych 76 interwencji, w znacznej większości były to tzw. wiatrołomy, czyli 54 zdarzenia związane z powalonymi drzewami, ewentualnie zagradzającymi konarami. Przy 22 interwencjach działaliśmy przy podtopieniach budynków. W sumie mieliśmy trzy uszkodzone budynki, głównie dachy - poinformował oficer prasowy zielonogórskiej straży pożarnej.
OBEJRZYJ RÓWNIEŻ: Zielona Góra. Strażacy usuwają złamany konar, który spadł na ogródek piwny na deptaku
Polub nas na fb
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?