Spore połacie zielonych, watowatych roślin zalegających na płyciznach jeziora Trzesiecko w Szczecinku pojawiły się w ostatnich dniach w wielu miejscach. Trudno ich nie zauważyć, bo unoszą się na powierzchni, głównie w dobrze nasłonecznionych miejscach. To na pewno nie są glony sinice powodujące tzw. kwitnienie wody na zielono. Na nie jeszcze za wcześnie i za zimno.
- Podobne zjawisko obserwujemy tej wiosny na wielu okolicznych akwenach –
mówi Mariusz Getka, zapalony szczecinecki wędkarz.
- Nie jest to groźne dla ludzi i zwierząt, ale na pewno nie wygląda dobrze i mam nadzieję, że wkrótce zniknie.
Rośliny w takim natężeniu na pewno utrudnią życie wędkarzom, bo trudno sobie wyobrazić tam spinningowanie czy połowy spławikowe. Kąpiel wśród nich też nie należy do przyjemności.
Z naszych ustaleń wynika, że zielony kożuch to efekt bujnego rozwoju roślinności wodnej, prawdopodobnie moczarki. Rośnie dobrze na płytkich, nasłonecznionych wodach, a gdy osiągnie powierzchnię – rośnie na wysokość około metra - przyjmuje właśnie taką formę. To gatunek inwazyjny, sprzyjają mu łagodne zimy i duże ilości promieniowania słonecznego. Potrafi się zaadaptować do różnych warunków, ale najlepiej rozwija się w jeziorach i stawach. Na tyle dobrze, że może zdominować inne gatunki. Trudno się jej pozbyć, najlepiej usuwać mechanicznie.
Dodajmy, że w tym roku szczecinecki ratusz – po dwuletniej przerwie – zlecił kilka zabiegów aeracji mobilnej, które mają powstrzymać rozwój glonów sinic.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?