Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zima po prostu zaspała

(qba)
Helena Jeruzalska z Czaplinka zebrała wczoraj w lesie mnóstwo gąsek i podgrzybków. Nie spodziewała się aż takiego zbioru. Sos zrobiony ze świeżych grzybów w styczniu to prawdziwy rarytas.
Helena Jeruzalska z Czaplinka zebrała wczoraj w lesie mnóstwo gąsek i podgrzybków. Nie spodziewała się aż takiego zbioru. Sos zrobiony ze świeżych grzybów w styczniu to prawdziwy rarytas. Krzysztof Bednarek
Natura oszalała! W lasach rosną grzyby, na polach rzepak rozwija się w najlepsze, w ogrodach można nadal wąchać róże, w parkach kwitną kwiaty.

Ptaki wracają z ciepłych krajów, a ludzie chodzą w mokasynach. A gdzie śnieg i mróz? Ponoć biało zrobi sie po 20 stycznia. Ale czy jeszcze ktoś w to wierzy?

Osiem stopni powyżej zera na początku roku nie było już dawno. Co ciekawsze, przynajmniej do 20 stycznia nie powinien u nas spaść ani płatek śniegu. Temperatura będzie wciąż dodatnia. Bo jesteśmy w zasięgu działania wyżu azorskiego, który usadowił się gdzieś nad Anglią. Tymczasem normalnie o tej porze powinien już u nas operować wyż syberyjski. Ten jednak został zupełnie uśpiony.
- I jeśli cyrkulacja powietrza nie zmieni się na północną, to nadal będziemy mieli ciepło - mówi Krzysztof Ścibor z biura prognoz Calvus. Czy możemy mówić o anomaliach pogodowych? Meteorolodzy są jeszcze powściągliwi w wydawaniu takich opinii. - Zdarzały się już takie zimy - mówi Ścibor. Przyznaje jednak zaraz, że rzeczywiście jest nie całkiem zwyczajnie. Analizując dane z listopada i grudnia widać wyraźnie, że mamy wyjątkowo ciepłą zimę. Ostatnio tak ładnie było w 1975 roku. Wtedy średnia temperatura listopada wyniosła 6 stopni Celsjusza. A zazwyczaj jest o dwa stopnie mniej. W tym roku mieliśmy jednak średnio 6,2 stopnia Celsjusza. Grudzień był też o trzy dziesiąte stopnia cieplejszy niż normalnie.
Kierowcy i drogowcy się cieszą. Ci pierwsi, bo jeździ się nadal normalnie. Ci drudzy, bo oszczędzają jak nigdy dotąd. A poza tym nikt się z nich nie śmieje, że zima ich zaskoczyła. Rolnicy się jednak martwią. - I niewiele da się zrobić. Właściwie to trzeba się tylko gorąco pomodlić, by upraw nagle nie zmroziło - mówi Celina Wiszniewska, kierownik zespołu doradców rolniczych z Kołobrzegu. Rzepak już jest za bardzo rozrośnięty, wszystkie rośliny ozime powinny być w tej chwili przykryte śniegiem. - Tymczasem zamiast spać, rosną w najlepsze. Jeśli przyjdzie mróz, znowu będziemy szacować straty. Rolnicy na pewno dostaną po kieszeni. Zachwaszczenie upraw będzie duże - podsumowuje kierownik.
- Taka zima to zbawienie - śmieje się Jerzy Malicki z osiedla Unii Europejskiej w Koszalinie. - Rok temu za gaz płaciłem nawet 500 złotych miesięcznie. Teraz dostałem rachunek na 200 złotych. To marzenie.
Co będzie jutro? - Przelotne opady deszczu, temperatura około 6 stopni. Tak przynajmniej do poniedziałku. O, przepraszam sobota będzie bez deszczu - kończy Krzysztof Ścibor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!