Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zjeżdżalnie na plaży w Mielnie rdzewieją stojąc

Radosław Brzostek
Zjeżdżalnia w Mielnie: Jeszcze w zeszłym roku można było się tu ślizgać.
Zjeżdżalnia w Mielnie: Jeszcze w zeszłym roku można było się tu ślizgać. Radosław Brzostek
Na dwie potężne zjeżdżalnie, które stoją na plaży w Mielnie i w Unieściu, patrzą z żalem plażowicze. Bo obie, zamiast dawać przyjemność, niszczeją. Wstęp na nie jest zabroniony.

- To jakaś pozostałość po czasach komuny? - zastanawiali się wczoraj, podczas kolejnego upalnego południa na plaży w Unieściu, państwo Rogalińscy, wczasowicze, którzy przyjechali tu spod Poznania. - Wygląda to strasznie. Może ktoś by to wyremontował i byłaby fajna atrakcja - sugerował pan Robert, głowa rodziny.

Błękitne konstrukcje stoją niedaleko głównych wejść na plażę w Mielnie i w Unieściu. Okazuje się jednak, że jeszcze w zeszłym roku ta mieleńska działała. W tym roku już obie są wyłączone z użytku. Ktoś odspawał schody, wycięte są kawałki plastikowej rynny, podstawy obu zjeżdżalni rdzewieją.

Co ciekawe, zjeżdżalnie nie są wiekowymi konstrukcjami. Na plaży w Mielnie i Unieściu pojawiły się kilka lat temu. Jednak ta w Unieściu już od przynajmniej trzech lat nie działa. Ta w Mielnie jeszcze w zeszłym roku funkcjonowała. Ale teraz też już podzieliła los swojej sąsiadki.
- To są w zasadzie prywatne obiekty. My wydzierżawialiśmy jedynie teren, na których stoją. Ale niestety, w tym roku, choć został ogłoszony przetarg, zgłosił się tylko jeden potencjalny dzierżawca - mówi nam Maciej Goza, dyrektor Mieleńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Niestety, ostatecznie nie uzyskał na czas wymaganych pozwoleń i po prostu nie zdążył uruchomić zjeżdżalni. Szkoda. Ta w Unieściu rzeczywiście również w zeszłym roku nie miała szczęścia i nie działała - dodaje szef MOSiR-u. Zapowiada, że w ciągu najbliższych dni wyśle do właścicieli obiektów wezwania do ich usunięcia, bo rzeczywiście oba szpecą dziś jedynie mieleńską plażę. Jeśli te wezwania nie poskutkują, zjeżdżalnie zostaną rozebrane na koszt MOSiR.

Dlaczego nie było chętnych na zagospodarowanie tych urządzeń? Jasnej odpowiedzi nie znajdziemy. To mogły być zbyt wysokie koszty utrzymania obiektu, za mała liczba chętnych, zbyt wysokie wymagania bezpieczeństwa. - Jest też problem z dzierżawą plaż od starostwa. Gdybyśmy tę dzierżawę dostawali na dłuższy okres - 10 - 15 lat - moglibyśmy planować większe inwestycje, zająć się sami choćby takimi zjeżdżalniami. Ale umowa jest podpisana na trzy lata, więc pojawia się dylemat, czy realizować jakieś zamierzenie, wydać na nie pieniądze, a po trzech latach zwijać interes? - pyta dyrektor.

Na razie więc wiadomo tyle: zjeżdżalnie w te wakacje nie będą uruchomione, a najpóźniej po wakacjach zostaną rozmontowane.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!