O godzinie 10.30 wiceminister Gajewska oraz prezydenci Koszalina Tomasz Sobieraj i Sebastian Tałaj, a także przewodniczący Rady Miejskiej Artur Wezgraj i wicewojewoda Bartosz Brożyński wyszli do mieszkańców - na sali obrad w koszalińskim ratuszu przebywali też rodzice dzieci w wieku żłobkowym - by poinformować o wynikach negocjacji. A te są następujące: - Jeszcze dziś składam nowy projekt uchwały, na podstawie którego opłata za żłobek będzie wynosiła nie 1.750, ale 1.500 złotych. To oznacza, że rodzice z Koszalina nie zapłacą za pobyt dziecka w żłobku ani złotówki - powiedział prezydent Tomasz Sobieraj. Przewodniczący Rady Miejskiej Artur Wezgraj zapowiedział, że jeszcze w sierpniu zwoła sesję nadzwyczajną w tej sprawie, by projekt został zatwierdzony i rodzice nie płacili już od nowego roku szkolnego.
Co obiecała miastu wiceminister Gajewska, że twarde stanowisko prezydenta i radnych Koalicji Obywatelskiej zmiękło i okazało się, że jednak można pierwotną kwotę zmniejszyć?
Rozmowy były trudne, byliśmy z prezydentem także w żłobku na ul. Lelewela, poznałam rzeczywiście bardzo złą sytuację budżetu miasta, ale nasz program wsparcia rodziców w opiece nad ich dziećmi nie może być w ten sposób traktowany - mówiła pani wiceminister, wspominając pierwotną uchwałę radnych z Koszalina, przez którą miasto stało się znowu sławne w całym kraju.
Wyjaśnijmy, radni zgodzili się na podwyższenie opłat za żłobek z 580 zł do 1750 zł, zabierając w ten sposób całą kwotę rządowego wsparcia i dodatkowo zmuszając jeszcze rodziców do dodatkowej opłaty w wysokości 250 złotych. - Założenie programu jest takie, że rodzice mają być zwolnieni z opłat. Przedstawiłam więc panu prezydentowi Sobierajowi projekty nowych programów, dzięki którym miasto będzie mogło się starać o dodatkowe wsparcie. Rząd chce, by żłobek nie był już luksusem, ale sprawą oczywistą dla rodziców. Żeby nie musieli się martwić, czy ich na to stać i żeby nie musieli sprawdzać, czy żłobek jest odpowiedni. Likwidujemy bariery, dostęp do żłobków ma być powszechny, a placówki te mają być nowoczesne, świetnie wyposażone - mówiła polityczka.
Prezydent Tomasz Sobieraj dodawał, że został też przekonany, że wychowanie żłobkowe jest kluczowe dla dzieci, że opieka wczesnoszkolna jest najważniejsza, dlatego wycofuje wcześniejszą uchwałę i wprowadza nową. Co z dziurą budżetową miasta, o której mówił pierwotnie, a która miała być "zasypywana" właśnie z pieniędzy żłobkowych? - Ona nadal jest olbrzymia, a zostawili ją po sobie nasi poprzednicy. Ale wiem, że damy sobie z nią radę. Dzięki poprzedniej uchwale do naszej kasy wpłynęłoby około 9 -10 milionów złotych, po zmianie nadal mamy 8 milionów złotych. Czekamy na obiecane programy wsparcia i powinno być dobrze.
Wiceminister Aleksandra Gajewska poinformowała jeszcze, że dzięki rządowemu programowi wsparcia pracowników społecznych pracownicy żłobków w Koszalinie otrzymają po 1000 zł dodatku do pensji. To również odciąży miejski budżet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?