Przypomnijmy, zgodnie z projektem uchwały, który przygotował prezydent miasta, gdy już ta propozycja zostanie przyjęta na sesji Rady Miejskiej 31 stycznia, podczas rekrutacji do publicznych żłobków dostaną się tylko te dzieci, które będą zaszczepione. Dotyczy to tylko nowych dzieci, czy także tych, które będą kontyuowały korzystanie ze żłobka?
Chcemy - o ile uchwała zyska poparcie większości radnych - by zasada ta dotyczyła wszystkich dzieci. Rodzice będą musieli spełnić trzy warunki - zamieszkanie w Koszalinie, praca albo studia w Koszalinie oraz obowiązkowe szczepienia ochronne u dziecka - bez tego nawet nie ma co podchodzić do rekrutacji.
Czy warunek dotyczący szczepień będzie też dotyczył naboru do prywatnych żłobków, które korzystają z dotacji z budżetu miasta?
Nie wprowadziliśmy takiego zapisu, jeżeli chodzi o warunkowanie przyznania dotacji dla prywatnego żłobka (na każde dziecko prywatna placówka otrzymuje z miasta po 400 zł). Jeżeli placówka jest prywatna, a o tym mowa w tym kontekście - to nie chcielibyśmy ingerować w zasady prowadzonej tam rekrutacji. Z drugiej strony - jesteśmy - jak to się mówi na prawie, bo mówimy o szczepieniach obowiązkowych, a miasto udziela dotacji z budżetu samorządu. Temat jest jeszcze do przemyślenia.
A co z naborem do przedszkoli? W Białogardzie wprowadzono dodatkowe punkty przy rekrutacji dla tych rodziców, których dzieci są zaszczepione.
Jak wiadomo, naszym obowiązkiem jest zapewnienie dzieciom miejsc w przedszkolach. Dlatego nie możemy odmówić przyjęcia, ale rzeczywiście - premiując rodziców szczepionych dzieci - możemy wprowadzić dodatkowe kryterium. Jest ono jednocześnie utrudnieniem życia tym rodziciom, którzy nie chcą poddać dzieci obowiązkowym szczepieniom. Ci w konsekwencji mogą stracić szanse na miejsce w wymarzonym przedszkolu. Dajemy sobie rok na obserwację i podjęcie decyzji w sprawie przedszkoli.
Do przedszkola w Białogardzie ze szczepieniem. Uchwała przyjęta
Rewolucja w Koszalinie. Dzieci bez szczepień nie będą przyjmowane do żłobków
Opinie internautów
Ja nasi internauci komentują projekt uchwały? A jakie jest wasze zdanie?
- Eksperci z zakresu medycyny jasno mówią, że trzeba szczepić, więc nad czym się tutaj zastanawiać. To tak, jakby pozwolić ludziom, żeby sami określali, czy ich dziecko może skoczyć na bungee albo zażywać lekarstwa przeznaczone dla osób dorosłych.
- Siostra mojej mamy zmarła na błonicę w latach 50. Miała wtedy półtora roku. W 1954 r. wprowadzono w Polsce obowiązkowe szczepienie przeciw tej chorobie. Dlatego obecnie nie notuje się przypadków choroby w naszym kraju, a dzieci nie umierają z powodu błonicy.
- Pojawiła się potrzeba utworzenia żłobka/przedszkola/przychodni dla dzieci nieszczepionych. Nie jestem za segregacją, ale też nie chcę, aby moje dzieci/wnuki były narażane. Jak dla mnie, nie ma dostatecznych dowodów na to, że moje dziecko byłoby bezpieczniejsze bez szczepienia.
- Jeżeli szczepionki mają efekty uboczne to wszystkie leki również powinno się wycofać. Każdy z nich daje ryzyko powikłań, a mimo to taki „Ketonalek” na ból ząbka nie jest dla was „be” antyszczepionkowcy. Jestem za szczepieniem.
- Niestety, dzieci w tym wieku chorują masowo, więc pomysł świetny. Jeśli ktoś podejmuje decyzje o tym, by nie szczepić, to niech ponosi konsekwencje, co za problem. Są przecież prywatne żłobki.
Zobacz także Noworoczne Spotkanie Prezydenta Koszalina
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?