Turniej mistrzowski dla najlepszych młodzieżowych par brydża sportowego do lat 19 rozegrano w Smołdzińskim Lesie koło Słupska. W gronie ponad 130 par z całego kraju równych sobie nie mieli 17-latkowie ze Szczecinka - w mikście wygrali Anna Maduzia i Adrian Górka, a wśród dziewcząt Anna i Aleksandra Stec.
Przypomnijmy, że podczas wiosennych rozgrywek Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży brydżystki zdobyły srebro, a para Adrian Górka i Patryk Szczuczko wywalczyli medal brązowy. Progres młodych sportowców jest więc ogromny, tym bardziej, że w Smołdzińskim Lesie starszych o dwa lata rywali dosłownie miażdżyli, przesądzając o zwycięstwie już na sesję przed końcem turnieju. - Używając terminologii piłkarskiej: prowadzili 4:0 po pół godzinie meczu - mówi Marcin Dobrowolski, szczecinecki stomatolog i pasjonat brydża, który całkowicie społecznie szkoli młodzież w arkanach karcianej sztuki łamania głowy. Ba, często z własnej kieszeni opłaca wyjazdy na rozgrywki brydżowe.
Przygoda z kartami zaczęła prawie 3 lata temu w Gimnazjum nr 1, gdy udało się namówić dyrektorkę szkoły Beatę Ceglarz do utworzenia kółka brydżowego. Długo namawiać jej nie było trzeba, bo sama gra amatorsko w brydża i wie, jaka to wspaniała gimnastyka dla umysłu. Skupienie i umiejętność logicznego i strategicznego myślenia niezbędna przy grze w karty pomaga w nauce, wyrabia zdolność do oceny sytuacji, a także poprawia pamięć i skupienie. Uczy cierpliwości i współpracy, ale i rywalizacji. - Gra w brydża daje naprawdę spory zastrzyk adrenaliny - mówią zgodnie. Wymaga także od młodych głów koncentracji, co wcale w tym wieku, gdy czyha na nich tyle pokus, wcale nie jest łatwe. Tym większe słowa uznania dla młodych brydżystów, że przy swojej pasji wytrwali i po przejściu do szkół średnich.
Dziś uczą się już w liceach i technikach, a dziesiątka najbardziej zdolnych przynajmniej dwa razy w tygodniu doskonalą trudną sztukę wistowania. Pan Marcin zgłosił drużynę Matopas do rozgrywek koszalińskiej ligi brydżowej, gdzie młodzi ludzie rywalizują z dorosłymi zdobywając cenne doświadczenie. Bo z rówieśnikami - i nieco starszymi kolegami - jak widać po ostatnich wynikach już za wiele się nie nauczą. Mimo wakacji nadal chodzą na treningi teoretyczne i praktyczne, ba w lecie mają na to nawet więcej czasu.
Na tym poziomie jednak coraz częściej zderzają się z brutalną rzeczywistością. Hobby, które zamienia się w sportową rywalizację, kosztuje coraz więcej. Niby nie trzeba drogiego sprzętu, czy zgrupowań kondycyjnych, ale aby się rozwiać trzeba jeździć na turnieje.
- Pod koniec sierpnia jest tygodniowy międzynarodowy kongres młodzieży grającej w brydża w Warszawie, w którym bardzo chcielibyśmy wziąć - Marcin Dobrowolski nie ukrywa, że wyjazdy są zwykle możliwe dzięki rodzicom, sponsorom i jego portfelowi. Czasami Samorządowa Agencja Promocji i Kultury, której braw bronią, da busa. Trener bardzo liczy na wsparcie ratusza, bo jest niepowtarzalna szansa osiągnąć jeszcze większe sukcesy ze szczecineckim brydżystami.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?