Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złocieniec po tragedii

Jakub Roszkowski [email protected]
Przed siedzibą Nadleśnictwa Złocieniec zapłonęło wczoraj sporo zniczy. Z godziny na godzinę było ich coraz więcej.
Przed siedzibą Nadleśnictwa Złocieniec zapłonęło wczoraj sporo zniczy. Z godziny na godzinę było ich coraz więcej. Fot. Radosław Brzostek
Tydzień żałoby ogłosił wczoraj burmistrz Złocieńca Waldemar Włodarczyk. Wcześniej, o 4 rano, do Niemiec wyruszyły autobusy i busy z członkami rodzin ofiar niedzielnej katastrofy.

Konto

Konto

Możesz już dziś wpłacać pieniądze na rzecz rodzin poszkodowanych w katastrofie pod Berlinem. Numer konta: 93 1020 1042 0000 8202 0240 9746 (tytuł wpłaty: pomoc dla poszkodowanych w wypadku). Wpłaty gotówkowe w PKO BP na ten rachunek będą dokonywane bezpłatnie. (qba)

- Wszyscy nam pomagają. Był pan z Lasów Państwowych. Prosił o telefon, jeśli będzie taka potrzeba. Obiecano nam pomoc finansową, pomoc psychologa. Naprawdę się o nas zatroszczono - kiwa głową Edmund Zawierucha, ojciec Mariusza. Jego syn - leśniczy - był jedną z 47 osób, które pojechały na wycieczkę autokarową do Hiszpanii.

Przypomnijmy, w niedzielę, gdy mieszkańcy Złocieńca - przede wszystkim pracownicy tutejszego nadleśnictwa - wracali już z wczasów do domu, ich autokar rozbił się na autostradzie w okolicach Berlina. 13 osób zginęło, pozostali trafili do niemieckich szpitali.

Wczoraj czworo z nich przyjechało już do domu. - Ale tata nie chce rozmawiać. Proszę nas zrozumieć - spokojnie, ale stanowczo zabronił dostępu do ojca Piotr Krochmal. Podobnie nadleśniczy ze Złocieńca Henryk Kaczmarek, który również wrócił jako jedne z pierwszych.

- Jestem u lekarza, potrzebuję jeszcze spokoju - poprosił o wyrozumiałość. Tak samo pozostali. - Mój syn i synowa są nadal w szpitalu w Niemczech. Czekają na jakieś badania, ale już dochodzą do siebie - wzrusza się jeszcze Edmund Zawierucha. - Z tego, co mi wiadomo, przynajmniej do jutra nikt z poszkodowanych nie wyjdzie ze szpitala - dodaje.

Potwierdzają to starosta powiatu drawskiego Stanisław Cybula i burmistrz Złocieńca Waldemar Włodarczyk. - Dziś z rana do Niemiec wyjechały dwa autobusy z rodzinami poszkodowanych. Wszyscy są już na miejscu, spotkali się z najbliższymi. Trwa też identyfikacja ciał osób zmarłych. My zapewniamy wszelką pomoc, będziemy też organizowali wsparcie finansowe - dodają burmistrz i starosta.

Wczoraj do Złocieńca przyjechał też Dyrektor Generalny Lasów Państwowych Marian Pigan. - To jest olbrzymi cios, miał być odpoczynek, jest katastrofa. Są ogromne straty, ból i żal. Przed nami kolejne ciężkie chwile - identyfikacja zmarłych, później pogrzeby. Otworzyliśmy już rachunek bankowy, na który można wpłacać pieniądze na rzecz poszkodowanych. Rozmawiamy też z premierem Donaldem Tuskiem i ministrami. Ustalimy też dodatkowe kwoty pomocowe dla rodzin dotkniętych tą katastrofą - wyliczał.

Burmistrz Złocieńca poinformował wczoraj, że od dziś aż do 3 października w mieście będzie obowiązywała żałoba. - Prosimy o odwołanie wszelkich zaplanowanych imprez - powiedział tuż po podpisaniu odpowiedniego dokumentu wprowadzającego żałobę na terenie miasta. Żałoba będzie też obowiązywał dziś na terenie całego województwa.

W Złocieńcu wczoraj panowała fatalna atmosfera. W mieście mówiło się tylko o tej tragedii. Osiedle, na którym mieszkała większość z poszkodowanych i ofiar katastrofy, było wyludnione. Przed siedzibą tutejszego nadleśnictwa płonęły znicze. Flagi opuszczono do połowy. - Ja to nawet nie miałem odwagi zapytać jak się czują. Może jutro to zrobię... - przetarł dłonią twarz zdruzgotany Stanisław Kozłowski. Jest sąsiadem rodziny, która została poszkodowana w katastrofie. Znał prawie wszystkich uczestników wycieczki.

Na dziś na godzinę 12 zaplanowano w Złocieńcu dwie minuty ciszy. O godz. 18 ma odbyć się msza święta za dusze ofiar.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!