Złodziej drabiny spod Galerii Kosmos na wolności

Lepszy od policji

Funkcjonariusze dostali prezent - nagranie z monitoringu, na którym dokładnie widać twarze dwóch złodziei. Niestety, udało im się złapać tylko jednego i to dzięki pomocy koszalinianina. Może więc niech komendant zatrudni naszego Czytelnika, skoro jest on bardziej skuteczny od jego ludzi.
Joanna Krężelewska

Dwa tygodnie temu opisaliśmy kradzież, do której doszło przy ul. Okrzei 3 w Koszalinie. Na dachu centrum handlowego Kosmos pracował Andrzej Bejnarowicz, właściciel firmy Opendruk. Spędził tam aż półtorej godziny, bo dwóch mężczyzn ukradło mu kilkumetrową drabinę o wartości 1,3 tys. zł. Kradzież nagrały kamery monitorujące teren wokół Kosmosu.

Film zamieściliśmy na portalu gk24.pl, a kadr z wyraźnie widoczną twarzą podejrzanego o kradzież opublikowaliśmy na pierwszej stronie wydania "Głosu". Choć zgodnie z obowiązującymi przepisami musieliśmy zasłonić mężczyźnie oczy, udało się pomóc w jego ujęciu.

W tej sprawie napisał do nas internauta. - Znam tego człowieka. Śmieje się tylko z wymiaru sprawiedliwości, mówiąc: "siedziałem jeden dzień na dołku i nic mi nie zrobili". Dlaczego on wciąż jest na wolności? - pyta Czytelnik.

Mężczyźnie, którego udało się ująć dzięki naszej publikacji i szybkiej reakcji Czytelnika, prokuratura postawiła zarzut kradzieży. Przyznał się do winy. - Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny, co oznacza, że do czasu rozprawy ma stawiać się na komendzie i podpisywać listę - informuje Magdalena Marzec, rzeczniczka koszalińskiej policji. Grozi mu pięć lat więzienia.

Niestety, do tej pory policjanci nie zatrzymali drugiego sprawcy kradzieży.