- To droga, którą użytkuje bardzo dużo ludzi, w pobliżu jest zresztą całkiem spory teren budowy i domów tylko będzie przybywać - powiedziała jedna z naszych Czytelniczek.
- Zimy praktycznie nie było, więc odpadały m.in. koszty odśnieżania. Na co w takim razie wydawane są nasze, podatników pieniądze? Nie lepiej położyć płyty jumbo i mieć problem z głowy na wiele lat, skoro nie można wylać tu normalnej asfaltowej nawierzchni? To, co jest, zapadło się, jest uszkodzone, tworzą się niebezpieczne dziury. Szkoda, że już tyle czasu trwa ignorowanie tego miejsca - dodała.
W regionie dróg gruntowych nie brakuje. W samym Koszalinie jest ich ponad 100. I będzie przybywać, bo przecież miasto się rozbudowuje. Okoliczne miejscowości też się rozrastają, zagospodarowywane są kolejne tereny pod zabudowę mieszkalną bądź usługową.
I najczęściej przewijające się tłumaczenie władz jest takie, że do czasu, gdy daną okolicę opuści ciężki sprzęt budowlany, drogi gruntowe będą narażone na częste uszkodzenia. Nie opłaca się remontować czegoś, co zaraz będzie zniszczone przez koparkę, czy załadowaną po brzegi ciężarówkę. Mieszkańcy proszeni są o cierpliwość. Problem w tym, że jeśli sytuacja trwa miesiące, a nawet lata, co wiąże się m.in. z naprawami zawieszenia w ich samochodach, owa cierpliwość powoli zaczyna się wyczerpywać.
Zobacz także Kolizja w centrum Koszalina (archiwum)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
