MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żmija ukąsiła dwoje dzieci! Mali pacjenci spod Bytowa dostali surowicę, są w szpitalu

Żmija zygzakowata. Cechą charakterystyczną jest ciemny zygzak na grzbiecie, od którego wywodzi się polska nazwa.
Żmija zygzakowata. Cechą charakterystyczną jest ciemny zygzak na grzbiecie, od którego wywodzi się polska nazwa. Andrzej Smoliński/Lasy Państwowe
Dwoje dzieci z powiatu bytowskiego z objawami ukąszenia przez żmiję trafiło do słupskiego szpitala. Mali pacjenci otrzymali surowicę i ich życiu nic już nie zagraża.

Nasz czytelnik poinformował redakcję, że w okolicach gminy Studzienice miało dość do kilku ukąszeń przez żmije. Ofiarami miały być dzieci. Poprosił, aby zaapelować do rodziców o ostrożność i czujność, szczególnie podczas wędrówek po lesie. Sygnał czytelnika okazał się prawdą.

Mali pacjenci dostali surowicę

- Do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku trafiła dwójka dzieci z objawami ukąszenia przez żmiję - potwierdza Marcin Prusak, rzecznik prasowy słupskiego szpitala. - Chłopiec w wieku 11 lat został ukąszony w rękę, a dziewczynka w wieku 7 lat w nogę. Przypadki te są niezależne i wydarzyły się w innym czasie (11 i 12 sierpnia), ale łączy je miejsce zdarzenia, czyli okolice Bytowa. W obu przypadkach mali pacjenci otrzymali surowicę w szpitalu w Bytowie, a następnie trafili na Oddział Chirurgiczny dla Dzieci słupskiego szpitala w celu dalszej hospitalizacji. Obecnie oboje są w dobrym stanie zdrowia, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale nadal poddawani są leczeniu farmakologicznemu i obserwacji. Mała pacjentka dziś ma zostać zabrana ze szpitala przez rodziców na ich żądanie, a chłopiec pozostanie w szpitalu jeszcze przez kilka dni.

Bądźcie ostrożni

Żmija zygzakowata jest gatunkiem chronionym w Polsce. Tak więc nie wolno jej zabijać. Za to grozi wysoka grzywna lub dwa lata więzienia. To pożyteczne zwierzęta, które tępią nadmiar gryzoni.

- Na żmiję zygzakowatą możemy się natknąć przede wszystkim w podmokłych fragmentach lasów, pośród rumowisk skalnych, na wilgotnych łąkach, torfowiskach, obrzeżach bagien i na zrębach - informują na swojej stronie leśnicy. - Lubi miejsca dobrze naświetlone. Dlatego możemy spotkać ją na przykład na środku leśnej ścieżki, gdzie wygrzewając się, ma nieco uśpioną czujność. Zaniepokojona naszymi krokami, zazwyczaj szybko znika w pobliskiej kryjówce: norze, wykrocie bądź w stercie kamieni. Czasami jednak, gdy przezorność i szybkość ją zawiedzie, próbuje odstraszyć potencjalnego napastnika. Zwija swoje ciało, unosi głowę i głośno syczy. Należy wtedy zachować dystans co najmniej jednego metra, nie wykonywać gwałtownych ruchów i nie drażnić jej. Wtedy żmija nas nie zaatakuje, a my możemy spokojnie wycofać się i uniknąć ugryzienia. Tam, gdzie spodziewamy się spotkać żmiję, patrzmy uważnie pod nogi i sprawdzajmy miejsce, w którym chcemy usiąść.

Co zrobić, gdy napotkamy na swojej drodze żmiję?

- Najważniejsze żeby żmii nie drażnić i podchodzić do niej obojętnie, jeśli jej nie atakujemy, nie nadepniemy to nie zaatakuje pierwsza - mówią leśnicy. - W tym roku jest ich sporo. Staramy się zachęcać ludzi do wypadów do lasu. Żmije, kleszcze czy inne zwierzęta są w swoim środowisku, a my jesteśmy gośćmi, jednak odpowiedni ubiór, a przede wszystkim spokój na pewno pozwolą nam w lesie wypocząć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gk24.pl Głos Koszaliński