Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znęcali się nad dziećmi. Bestie nie unikną kary

Krzysztof Bednarek
Krzysztof Bednarek
Prokuratura Rejonowa w Drawsku Pomorskim oskarżyła Marka K. i Katarzynę W. o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad 6-letnim Marcelem i 8-letnim Miłoszem
Prokuratura Rejonowa w Drawsku Pomorskim oskarżyła Marka K. i Katarzynę W. o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad 6-letnim Marcelem i 8-letnim Miłoszem Krzysztof Bednarek
Prokuratura Rejonowa w Drawsku Pomorskim oskarżyła Marka K. i Katarzynę W. o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad 6-letnim Marcelem i 8-letnim Miłoszem.

Oskarżonym grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Ale po przeczytaniu aktu oskarżenia, a w szczególności opinii sporządzonej przez biegłych, pojawia się myśl: dlaczego tylko tyle?

Niewyobrażalne cierpienia zgotowała dzieciom matka Katarzyna W. i jej konkubent 39-letni Marek K. Oboje przez dwa miesiące bezlitośnie znęcali się psychicznie i fizycznie nad chłopcami. Sprawa szeroko przez nas opisywana wyszła na jaw w marcu. Teraz prokuratura sporządziła akt oskarżenia.

Wydarzenia, o których opowiedział nam prokurator rejonowy Wojciech Sadowski, nie mieszczą się w głowie. Bo jak nazwać ludzi, którzy Bogu ducha winne dzieci zamykają w szafie, trzymają przez wiele godzin w zimnej wodzie, każą im przez wiele godzin klęczeć z podniesionymi do góry rękoma, biegać w nocy po polu, zlizywać jogurt z podłogi?

- Katarzyna W. i Marek K. straszyli dzieci, że oddadzą je obcym. Młodszego chłopca zamykali w bagażniku auta. Dosypywali do potraw chłopców pikantne przyprawy, a potem wkładali im ręce do ust, żeby wywołać wymioty - mówi prokurator.

Ale były jeszcze gorsze rzeczy. Dzieci były bite pięściami, pasem i kopane po całym ciele. Mężczyzna znęcał się nad Marcelkiem, powodując obrażenia miejsc intymnych. Oskarżeni przyznali się do winy. Tłumaczą, że karcili dzieci, bo były niegrzeczne.

Do tych zdarzeń doszło w czasie, gdy matka i jej konkubent mieszkali w hostelu prowadzonym przez Ośrodek Wspierania Dziecka i Rodziny w Drawsku Pomorskim, a Katarzyna W. i jej dzieci objęte były nadzorem kuratora sądowego, opieką psychologiczną i pedagogiczną.

Sprawa wyszła na jaw dopiero wówczas, gdy Katarzyna W. wezwała pogotowie, bo Marcel był już w krytycznym stanie.

Zobacz także Napadał na dziewczynki. Sąd bada, czy jest „bestią”

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!