Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znieczulenie podczas porodu

Inga Domurat [email protected]
Większość kobiet boi się porodu ze względu na towarzyszący mu ból. Dlatego coraz więcej chce rodzić w znieczuleniu zewnątrzoponowym. Niestety niewiele szpitali oferuje taki zabieg.
Większość kobiet boi się porodu ze względu na towarzyszący mu ból. Dlatego coraz więcej chce rodzić w znieczuleniu zewnątrzoponowym. Niestety niewiele szpitali oferuje taki zabieg. Fot. Radosław Brzostek
Chociaż lekarze wciąż mają podzielone opinie, co do zastosowania znieczulenia zewnątrzoponowego w czasie porodu, to z większości informacji pojawiających się w różnych środkach masowego przekazu wynika, że nie ma się czego obawiać.

Każda matka chciałaby urodzić swoje dziecko bez ogromnego bólu. Problem jednak w tym, że ciężarnym w województwach pomorskim i zachodniopomorskim, mało który szpital może zaoferować poród w takim znieczuleniu.

Znieczulenie zewnątrzoponowe

Taka forma porodu polega na nakłuciu lędźwiowego odcinka pleców i podaniu przez cienki cewnik środka znieczulającego do przestrzeni otaczającej rdzeń kręgowy. Rodząca jest świadoma, nie odczuwa bólu od pasa w dół, ale powinna mieć możliwość poruszania się i parcia.

Znieczulenie stosuje się najczęściej, gdy rozwarcie szyjki macicy osiągnie 2-3 centymetry.

Zalety

Jakie są zalety znieczulenia? Oprócz tego, że zmniejsza ból, to w przypadku pojawienia się komplikacji, może być wykorzystane przy konieczności wykonania cięcia cesarskiego.

Znieczulenie działa szybko i ulgę rodząca odczuwa już po 10 - 20 minutach od podania leku. Ten może być podawany wielokrotnie, w zależności od czasu trwania porodu, co 1,5 - 3 godziny i indywidualnych różnic w odczuwaniu bólu. Nie wymaga to jednak kolejnego nakłuwania, bo dawki pacjentka otrzymuje przez cewnik przyklejony do ramienia.

Lek nie ma niekorzystnego wpływu na rodzące się dziecko. Dawki i stężenia są minimalne i bezpieczne. Lek nie przechodzi do krwiobiegu dziecka, wręcz dobrze na nie wpływa, bo zmniejszając ból poprawia przepływ krwi przez łożysko i dostarcza dziecku tlen. Lek nie przedostaje się też do mleka matki.

Wady

Niestety, znieczulenie zewnątrzoponowe ma też wady. Może osłabić akcję skurczową i przedłużyć pierwszy lub drugi okres porodu. Wtedy konieczne jest podanie oksytocyny. Podczas porodu ze znieczuleniem zewnątrzoponowym niezbędne jest częste, a nawet stałe, monitorowanie tętna dziecka przy pomocy KTG, a to wiąże się z ograniczeniem możliwości poruszania się rodzącej.

Lek też może powodować gwałtowne obniżenie się ciśnienia tętniczego matki, czego skutkiem są zaburzenia tętna u dziecka. Wzrasta również ryzyko porodu przez cięcie cesarskie.

Przeciwwskazaniem do podania znieczulenia jest zaburzenie krzepnięcia krwi u przyszłej mamy lub zakażenie powstałe w miejscu planowanego wprowadzenia cewnika.

Najczęstsze powikłania występujące u pacjentki po podaniu znieczulenia to: bóle pleców, wymioty i nudności, trudności z oddawaniem moczu.

Bardzo rzadko (dosłownie raz na 150 tysięcy przypadków), dochodzi do powikłań neurologicznych: przebicie opony twardej z następowymi bólami głowy, powstanie krwiaka w przestrzeni zewnątrzoponowej, zapalenie mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych.

Nie dla wszystkich matek...

Szpitali, które stosują znieczulenie zewnątrzoponowe do porodów fizjologicznych, jest bardzo mało. Najczęściej mogą o nie poprosić pacjentki i to zwykle za dodatkową opłatą, kierowane do porodu przez cesarskie cięcie.

Drogami natury, ale ze znieczuleniem, nie urodzi większość kobiety. Dlaczego?

- Procedura taka wymaga stałej obecności lekarza anestezjologa i pielęgniarki przy pacjentce, której podano znieczulenie. Poza tym wymaga ono od rodzącej współpracy z personelem w trakcie akcji porodowej, a to wiązałoby się z wcześniejszym przygotowaniem - tłumaczy Monika Zaremba, rzecznik prasowy koszalińskiego szpitala. - I jeszcze jedno, Narodowy Fundusz Zdrowia nie finansuje tej usługi...

Tak więc, niestety, przyszłe mamy z naszego regionu, które tyle słyszą dookoła o znieczuleniu zewnątrzoponowym, na ogół mogą o nim tylko pomarzyć. No chyba, że zdecydują się rodzić w dużych ośrodkach medycznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!