Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znieważenie Kai Godek. Nie ma wyroku w sprawie. Znamy termin kolejnej rozprawy

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Nie udało się w czwartek zakończyć procesu o znieważenie Kai Godek przez Monikę "Pacyfkę" Tichy. Kolejna rozprawa w czerwcu.

Sprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami. W czwartek sąd miał przesłuchać dwóch ostatnich świadków. Padł też wniosek o przesłuchanie kolejnej osoby. Stąd odroczenie.

Kaja Godek, to działaczka pro-life, zwolenniczka całkowitego zakazu aborcji, matka trojga dzieci: syna z zespołem Downa i dwóch córek. Obecnie jest w ciąży z czwartym dzieckiem.

Monika Tichy, to aktywistka na rzecz osób LGBT+, współorganizatorka Marszu Równości, mama niepełnosprawnego 14-latka.

Kaja Godek twierdzi, że została znieważona słowami, jakie Monika Tichy wypowiedziała dwa lata temu podczas manifestacji w Szczecinie po wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego przerywania ciąży.

- Powiedz, co zrobiłaś dla tysięcy niepełnosprawnych dzieci w Polsce. Nic nie zrobiłaś, więc wypierd..., dalej kur... Jeb...Godek - krzyczała Tichy.

Nazwała też Godek "szmatą"

- Proces pokaże, czy w Polsce można bronić życia nienarodzonych dzieci i mieć te same prawa, co inni obywatele, czy też jest przyzwolenie na to, by obrońców życia traktować gorzej, hejtować, nawoływać do linczu na nich, podburzać tłum - komentowała po pierwszej rozprawie Kaja Godek.

Wcześniej w ramach ugody zaproponowała Monice Tichy wpłacenie tysiąca złotych na cele związane obroną życia i przeprosiny.

- Mogłam uniknąć tego procesu, wpłacając tysiąc złotych i publikując przeprosiny. Niemniej fakt, że tylko ja zostałam pozwana, pozwala przypuszczać że ma to być proces pokazowy, w którym osądzona będę de facto nie ja, ale cały ruch oporu, cały zryw października 2020. I właśnie dlatego nie zdecydowałam się na ugodę. Jeżeli jest niesprawiedliwość, jeżeli jest krzywda, to trzeba się temu opierać, bo inaczej będzie się powiększać. Pytano mnie, czy żałuję. Nie żałuję. My jesteśmy ofiarami systemowej przemocy. Doświadczamy krzywdy. Są ludzie, którzy chcą narzucić nam swoje poglądy w naszym prywatnym życiu. Działalność fundamentalistycznych katolików i prawicy zmierza do tego, aby narzucić ich ideologię i zasady wynikające z ich religii każdemu bez obywatelowi i każdej obywatelce niezależnie od wyznania. Na to po prostu nie ma zgody. - mówiła Monika Tichy.

W czwartek przed sądem Monikę Tichy wspierała grupa jej sympatyków. Manifestacji przyglądała się spora grupa policjantów. Było spokojnie.

Kaja Godek nie przyjechała w czwartek do sądu. To z jej inicjatywy sprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami.

- To, co zrobiła oskarżona podczas protestu w Szczecinie, było ewidentnie atakiem na ruch pro-life, atakiem na ludzi, którzy mają wrażliwe serca, atakiem na ludzi, którzy wzruszają się losem niepełnosprawnych dzieci. Prawo do życia to jest absolutny fundament. To co wtedy wypowiedziała jest dostępne w internecie, każdy może to zobaczyć i posłuchać. Teraz decyzja w rękach sądu - mówiła Kaja Godek.

Za znieważenie grozi nawet rok więzienia.

ZOBACZ TEŻ:

Przed sądem w Szczecinie proces i protest

Ruszył proces o zniesławienie. Kaja Godek oskarża Monikę Tic...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Znieważenie Kai Godek. Nie ma wyroku w sprawie. Znamy termin kolejnej rozprawy - Głos Szczeciński