Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znikająca hałda Kronospanu

Rajmund Wełnic
Kronospan usypał górę, bo nie bardzo miał co zrobić z odpadami drewna, choć były np. próby użycia ich do nawożenia pól.
Kronospan usypał górę, bo nie bardzo miał co zrobić z odpadami drewna, choć były np. próby użycia ich do nawożenia pól. Rajmund Wełnic
Z ogromnej do niedawna hałdy odpadów drzewnych przy ulicach Leśnej i Waryńskiego w Szczecinku zostały już tylko niewielkie resztki.

- Myślę, że zostało około 10 procent tego, co było na początku - mówi Zbigniew Klugiewicz, kierownik ochrony środowiska w Kronospanie produkującym płyty drewnopochodne. Nie ma chyba w Szczecinku nikogo, kto płakałby po gigantycznej górze z trocin i innych drewnianych odpadów firmy Kronospan, która urosła w latach 90. XX wieku przy ulicach Leśnej i Waryńskiego. Dziś spora część tego surowca pewnie posłużyłaby do dalszej produkcji płyt lub jako opał, ale wówczas technologie na to jeszcze nie pozwalały.

Hałda od początku była na cenzurowanym. Często dochodziło w niej do samozapłonów, a dymy tlącego się drewna zasnuwały Szczecinek, podobnie jak drobiny trocin rozwiewane przez wiatr. Pojawiały się obawy, jak hałda - a raczej to, co z niej przedostawać się może do ziemi - wpłynie na stan wód gruntowych. Kronospan poddał więc hałdę rekultywacji - ukształtował coś w rodzaju stożka, obsypał ziemią i nasadził drzewa i krzewy. Stan odcieków kontrolowała sieć piezometrów w studniach wokół hałdy. W roku 2009 rozpoczęło się spalanie jej zawartości, która jako biomasa, trafiała do elektrociepłowni poza Szczecinek.

- Dziś pewnie by już hałdy nie było, gdyby nie akcja Terry - mówił Zbigniew Klugiewicz dziennikarzom podczas niedawnej wizyty dziennikarzy w Kronospanie. I przypomniał, że na ponad rok spalanie biomasy było wstrzymane po doniesieniu ekologów do prokuratury. Ostatnio burzę wywołały zdjęcia i filmy z powietrza (wykonane zeszłej wiosny z drona) pokazane przez działaczy Terry. Widać na nich, jak ciężarówki są załadowywane u podnóża hałdy i jadą kilkaset metrów dalej i przy Leśnej wysypują zawartość do niwelacji terenu.

Rzeczniczka Kronospanu Beata Rafalo wyjaśnia, że koparki z góry hałdy biorą biomasę, która jest traktowana jako paliwo i trafia do elektrociepłowni. - Koparki na filmie tymczasem ładowały na ciężarówki nie biomasę z góry, ale grunt z niższych warstw, który jest przebadany przez niezależne laboratorium i jest bezpieczny.

Fabryka ma plany związane z inwestycjami na terenie po hałdzie, ale na razie nie zdradza szczegółów.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!