Ogłuszający terkot karabinów maszynowych, świszczące nad głowami kule, gryzący w oczy dym - kilkaset osób było świadkami dramatycznych scen, jakie w niedzielę rozegrały się na podwórzu Archiwum Państwowego w Koszalinie.
Na szczęście nie były to zajścia autentyczne, a inscenizacja wydarzeń, które mogły mieć miejsce 65 lat temu, zorganizowana z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Akcja rozegrała się krótko po godz. 15, kiedy to przed tymczasową siedzibę Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego podjechała ciężarówka z jeńcami z polskiego podziemia niepodległościowego. Kilka chwil później szturm na posterunek przypuścili żołnierze V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej i rozpoczęła się kilkuminutowa wymiana ognia.
Inscenizację obserwowało kilkuset koszalinian w różnym wieku, którzy mogli poczuć się niemal jak uczestnicy wydarzeń. Niespodziewanie bowiem w pewnym momencie strzały zaczęły rozlegać się zza ich pleców, a kule "przelatywały" nad ich głowami. Autentyczności widowisku dodawały także sypiące się z brzękiem szyby w oknach archiwum oraz mocny wojskowy język, którymi posługiwały się obie strony.
Ostatecznie Żołnierze Wyklęci zdobyli posterunek i odbili jeńców, a nad wejściem wywiesili polską flagę.
Po inscenizacji można było obejrzeć wystawę "Śmierć jedynym zwycięzcą, chwała zwyciężonym", poświęconą 150. rocznicy Powstania Styczniowego.
Wydarzenie przygotowały "Grupa Motomilitary Młody i Stary", Grupa Rekonstrukcji Historycznej Gryf, stowarzyszenie Civitas Christiana, Archiwum Państwowe oraz IPN w Koszalinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!