Dziewczyna po naszej interwencji otrzymała zasiłek chorobowy, ale nie dożyła wypłaty odsetek za opóźnienie. - Przyznaję, to był nasz błąd, pomylił się nasz pracownik i za to przepraszam - usłyszeliśmy wczoraj od Marka Pogonowskiego, dyrektora koszalińskiego oddziału ZUS.
>>>O sprawie Małgosi Dondajewskiej pisaliśmy TUTAJ >>>>
- Postępowanie wyjaśniające kwestię przyznania zasiłku chorobowego trwało długo, bo i sytuacja była skomplikowana. Kiedy więc już otrzymaliśmy z poznańskiego ZUS decyzję o przyznaniu zasiłku, chcieliśmy go wypłacić jak najszybciej ze stosownym wyrównaniem. I pracownik do tej sporej kwoty nie doliczył należnych odsetek za opóźnienie. Wiem, że do tego nie powinno dojść i nad tym ubolewam. Jeśli tylko pofatyguje się do nas mama zmarłej pani Małgorzaty, to odsetki jej wypłacimy. Jeśli do nas nie dotrze, to my znajdziemy sposób, by dotrzeć do niej. Bo zdaję sobie sprawę, że to wyjątkowa sytuacja, a standardowa procedura jest taka, że w przypadku niewypłacenia należnego zasiłku z ZUS po śmierci ubezpieczonego, otrzymuje go osoba bliska, uprawniona do renty rodzinnej. Jeśli nikt z rodziny takich uprawnień nie ma, to prawa do zasiłku nabywają spadkobiercy, zgodnie z prawem spadkowym.
Przypomnijmy, Małgosia od lipca ubiegłego roku walczyła bezskutecznie z ZUS, który odwlekał decyzję o przyznaniu dziewczynie zasiłku chorobowego. Dziewczyna o pomoc zwróciła się do nas. Małgosia dostała zasiłek, ale zapłaty odsetek za opóźnienie w jego wypłacie już się nie doczekała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?