Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZUS: Zdecyduj o emeryturze. Czas start: 1 kwietnia

Jakub Roszkowski
Archiwum
To nie żarty. Choć rzeczywiście termin wydaje się zabawny. Bo od 1 kwietnia będziemy mieli wszyscy 120 dni na podjęcie ważnej decyzji: zostawiamy nasze oszczędności na starość w OFE, czy wracamy do ZUS.

Operacja jest gigantyczna, dotyczy ponad 16 milionów Polaków. - Dlatego decyzję na jej podjęcie mamy od 1 kwietnia aż do końca lipca - wyjaśnia Małgorzata Dąblewska z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Koszalinie.
Chodzi o to, że zgodnie z ustawą emerytalną będziemy musieli teraz sami zadecydować o sposobie przechowywania naszych składek. Są dwie możliwości: przekazujemy wszystkie te składki do ZUS albo rozdzielamy je między państwowego ubezpieczyciela i jeden z Otwartych Funduszy Emerytalnych.

Jak tłumaczy nam Małgorzata Dąblewska, na razie jest tak, że do OFE należymy obowiązkowo. Więc nasza dotychczasowa składka emerytalna - 19,52 procent comiesięcznych dochodów - trafia do ZUS, na pierwszy filar (12,22 proc.), do ZUS, ale na tzw. subkonto (4,38 proc.) oraz do OFE, na II filar (2,92 procent naszych dochodów). Ale zgodnie z już nowymi przepisami uczestnictwo w OFE nie będzie obowiązkowe. Będziemy więc mogli z tego zrezygnować. Wtedy cała nasza składka emerytalna trafi do państwowego ubezpieczyciela. Co ciekawe, by tak się stało, nie trzeba nic robić. Jeśli nie złożymy żadnego oświadczenia, nasze pieniądze będą trafiać do ZUS w całości automatycznie od 1 sierpnia.

- Jeśli jednak zdecydujemy się pozostać w OFE, trzeba będzie złożyć oświadczenie w tej sprawie - instruuje nasza rozmówczyni z koszalińskiego oddziału ZUS. Akcja przyjmowania oświadczeń w sprawie OFE zakończy się 31 lipca. Oświadczenia dostępne będą w każdym oddziale ZUS.

Czy podjętą decyzję będzie można zmienić? Na szczęście tak. Począwszy od 2016 roku co cztery lata otwierane będzie "okienko transferowe" - od 1 kwietnia do 31 lipca - i wtedy będzie można zadecydować ponownie - ZUS czy OFE.

A jak się zachować? Opinii jest sporo. Pamiętajmy, że decydujemy o 1/7 naszej składki. Ale nawet ta niewielka kwota, odkładana przez 30 - 40 lat, może urosnąć do sporych rozmiarów. To m.in. wyliczyli specjaliści z Expandera, firmy doradztwa finansowego.

- Dla osoby zarabiającej 3.805 zł brutto składka przekazywana do funduszu emerytalnego, czyli 111 zł miesięcznie, wydaje się symboliczna. Jednak po 40 latach aktywności zawodowej daje to już sumę ponad 53 tysięcy złotych - oblicza dla nas Piotr Nowak z Expandera. - A uwzględniając fakt, że wszystkie fundusze chcą jednak pomnażać powierzone pieniądze, możemy przypuszczać, że po kilkudziesięciu latach spokojnej koniunktury zysk będzie nawet wyższy. Oczywiście, istnieje ryzyko nieprzewidzianych zachowań rynku i kolejnych kryzysów, dlatego każdą decyzję dotyczącą przyszłości należy dokładnie przemyśleć - podkreśla. Dodajmy więc szybko, że pieniądze gromadzone na koncie emerytalnym w ZUS nie będą uzależnione od wahań giełdy. A w zamian, co roku, ma dochodzić do ich waloryzacji.

Jest jeszcze jedna ważna kwestia. - Zgodnie z zasadą suwaka bezpieczeństwa, na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego pieniądze ubezpieczonego w OFE będą i tak stopniowo przekazywane do ZUS. Uchroni to przed ryzykiem "złej daty", czyli sytuacją, w której ubezpieczony dostałby niższą emeryturę ze względu na spadki notowań na rynkach finansowych. Dodam, że ZUS będzie obsługiwał nowe zadania nie zwiększając zatrudnienia ani kosztów działalności - zaznacza Małgorzata Dąblewska z koszalińskiego ZUS.

Już w kwietniu planujemy redakcyjny dyżur telefoniczny z ekspertami z ZUS, którzy odpowiedzą na wszelkie pytania naszych Czytelników związane z nowymi zasadami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!