Związki mówią "nie"

- Nie wyrażamy zgody na zwolnienie z pracy naszych pracowników. Nie podoba nam się również i to, że proponuje się zwalnianym przekwalifikowanie na inne stanowisko. Dlaczego? Bo czy można z 60-latka, który przez całe życie jeździł rowerem zrobić dobrego kierowcę - denerwują się związkowcy.
Czym spowodowane są redukcje? - Dysponujemy mniejszym taborem, w związku z tym nie potrzebujemy aż tylu mechaników. Brakuje nam za to kierowców, dlatego zaproponowaliśmy wszystkim, którzy dostaną wypowiedzenia przekwalifikowanie się na kierowcę. Wszystkie koszty z tym związane poniesie nasza firma. Już teraz z dziewięciu przeznaczonych do zwolnienia osób, cztery zgodziły się na naszą propozycję - wyjaśnia Daniel Maciejak, prezes kołobrzeskiego PKS "Connex".
Z pomysłem zarządu kategorycznie nie zgadza się związek zawodowy zakładowej "Solidarności". Twierdzi, że nie każda z osób, które zostały wytypowane do zwolnienia nadaje się na kierowcę. Niektórych na straconej pozycji stawia choćby właśnie wiek. - Zarząd nie rozmawia ani z nami, ani z Radą Pracowników, która powołana została do życia jeszcze w maju. Nie podobają nam się planowane zwolnienia, dlatego nigdy ich nie zaakceptujemy. Teraz weszliśmy w spór zbiorowy. Żądamy poprawy naszych warunków pracy, świadczeń socjalnych. Przedstawiliśmy żądania zarządowi i czekamy na ich ruch - dodają związkowcy.