Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwolnienia dyscyplinarne w Ustroniu Morskim

Rozmawiał: Piotr Skopowski
Zwolnienia dyscyplinarne w Ustroniu Morskim
Zwolnienia dyscyplinarne w Ustroniu Morskim gosir-ustronie-morskie.pl
Mieszkańcy Ustronia Morskiego żyją w ostatnich kilku dniach zwolnieniami dyrektorów GOSiR-u, Biblioteki, a wczoraj wypłynęła informacja o zwolnieniu inspektora podatkowego tutejszego Urzędu Gminy.

Dyrektor GOSiR-u poszedł z Wójtem na ugodę i sam zwolnił się w trybie natychmiastowym. Na taką propozycję nie przystała Halina Grajek, dyrektor Biblioteki oraz inspektor Marcin Binaś i zostali zwolnieni dyscyplinarnie.

Piotr Skopowski: W minioną sobotę zostałem poproszony przez Tomasza Groblę, p.o. sekretarza gminy, o możliwość publicznych wyjaśnień zaistniałych sytuacji. Co prawda Wójt Jerzy Kołakowski przebywa na urlopie, ale upoważnienie do wypowiedzi w Jego imieniu uzyskał Tomasz Grobla dodając, że w tej sprawie mówią jednym głosem. Pozostawiam zatem Panu obszerną przestrzeń na prezentację własnego stanowiska.

Tomasz Grobla: Obowiązujące przepisy o zakazie prowadzenia działalności gospodarczej w czasie piastowania funkcji publicznych dotyczą dyrektorów i kierowników jednostek sekretarzy wójtów, burmistrzów i prezydentów. Ustawa nie wyłącza osób w wieku przedemerytalnym jak Pani Halina Grajek. Jedynie osoby prowadzące agroturystykę lub działalność rolniczą mogą być wyłączone od bezwzględnego zakazu jaki kładzie ustawa. Jest to raczej wiedza powszechnie znana osobom, związanym z pracą w administracji publicznej i nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności za jego nieprzestrzeganie i nie można stosować wyjątków od powyższego zakazu.
Trudno nam oceniać czy dyrektorzy GOSiR-u i Biblioteki świadomie ryzykowali prowadząc działalność, czy czynili to nieświadomie. Dla ustawodawcy nie ma to znaczenia. Ten przepis może się komuś wydać krzywdzący, ale nie Wójt stanowi prawo, ale jest zobowiązany, jako pracodawca, do jego przestrzegania. Lekceważenie prawa grozi pociągnięciem do odpowiedzialności karnej, w tym utratą możliwości pełnienia funkcji publicznych.

Pan dyrektor GOSiR-u działalność prowadził od maja 2010 r. W momencie obejmowania funkcji w październiku 2010 r. w terminie 30 dni powinien albo zrezygnować z działalności albo ze stanowiska. Pani dyrektor Biblioteki prowadziła działalność gospodarczą od 2009 roku, funkcje dyrektorską piastowała od sierpnia 2008 r. Oboje składali oświadczenia majątkowe do urzędu, które były przyjmowane bez uwag w przedmiotowym zakresie. Jako zakres działalności Pani Grajek wpisała w roku ubiegłym agroturystykę. Niestety, agroturystyka to specyficzny rodzaj aktywności o określonych kryteriach niepodlegających wpisowi do ewidencji, a zarówno dyrektor GOSiR i Biblioteki w myśl jasno zdefiniowanych definicji, nie prowadzili agroturystyki, a po prostu działalność gospodarczą podlegającą zakazowi. W pierwszej kolejności Wójt powziął wiedzę na temat prowadzonej działalności gospodarczej przez dyrektora jednostki GOSiR na podstawie stosownej korespondencji i prowadzonego przez służby zewnętrzne postępowania. Informację na temat jeszcze jednego dyrektora, który łamie przepisy Wójt powziął ode mnie, gdyż przekazał mi ją w rozmowie w urzędzie w obecności radcy prawnego Pan dyrektor GOSiR-u informując, że nie tylko on naruszył ustawowy zakaz. W powyższej sytuacji pracodawca ma tylko jedno wyjście - musi postępować zgodnie z prawem. W ciągu 30 dni od powzięcia wiedzy o fakcie musi rozwiązać umowę z pracownikiem w trybie art. 52 kodeksu pracy, czyli dyscyplinarnie. Jeszcze raz podkreślam, że to ustawa jest bezduszna jako przepis prawa. Wójt jest zobowiązany (pod karą) do jej przestrzegania. Jak widać z sytuacji, błędem było niebadanie dotąd oświadczeń majątkowych dyrektorów pod kątem działalności gospodarczej.

Pani Halina Grajek otrzymała od Wójta jedyną możliwą, propozycję - rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, bez okresu wypowiedzenia. Wójt chcąc nadać suchemu prawu ludzką twarz zaproponował to obu dyrektorom i tak ryzykując zarzut naruszenia ustawy, która kategorycznie narzuca tryb rozwiązania umowy na dyscyplinarny. Jednocześnie propozycja obejmowała możliwość zatrudnienia w miesiącach styczeń-luty na umowę-zlecenie Pani Haliny Grajek i przyznanie nagrody jako rekompensaty za odprawę emerytalną. Niestety Pani Grajek, mimo kilkukrotnych prób porozumień ze strony Wójta odrzuciła tę propozycję. Jedyny wariant jaki był dla niej do przyjęcia to przedłożone rozwiązanie umowy z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia na które Wójt nie mógł wyrazić zgody, gdyż naruszyłby nakazy ustawy. Czy to świadczy o jakieś złośliwości czy chęci dokuczenia Pani Grajek?

PS: Skupmy się obecnie na przypadku Haliny Grajek. W lutym przyszłego roku Halina Grajek miała przejść na emeryturę. Na złożonym przez nią podaniu o rozwiązanie umowy o pracę w trybie trzymiesięcznym Wójt napisał w jej obecności zdanie zakończone wykrzyknikiem: "Nie wyrażam zgody!". Dlaczego Wójt tej zgody nie udzielił?

TG: Jeszcze raz powtórzę: Pani Halina Grajek otrzymała z naszej strony propozycję, która byłaby kompromisem. Wójt nie jest zwolniony przez nikogo ze stania na straży prawa. Gdyby tolerował łamanie ustawy, byłby winny łamania bardzo precyzyjnego przepisu, który nie zostawia wątpliwości.

PS: Czy Wójt rozważał przesunięcie Haliny Grajek na stanowisko bibliotekarza tak, aby mogła dopracować brakujące jej 2,5 miesiąca do emerytury?

TG: Pani Grajek już od pewnego czasu jest uprawniona do wcześniejszego świadczenia przedemerytalnego. Wiek emerytalny ma osiągnąć w lutym 2013 roku. Stąd, Wójt proponował Pani Halinie zatrudnienie na umowę-zlecenie, gdyż inne rozwiązanie w przypadku zaistniałej sytuacji w myśl przepisów nie byłyby możliwe. Poza tym Pani Halina poinformowała nas, że prowadzi działalność gospodarczą i nie może na chwilę obecną przepisać jej na syna, bo prowadzi on działalność rolniczą. Na emeryturę, co warto dodać, nie może przejść osoba prowadząca działalność gospodarczą. Ponadto w budżecie biblioteki nie ma środków na dodatkowe etaty, które należałoby stworzyć w takim wypadku. Nasza propozycja była więc nie tylko kompromisem, ale też jedynym możliwym do przyjęcia rozwiązaniem.

PS: Czy pojawią się Panowie na organizowanej przez mieszkańców uroczystości podziękowania Halinie Grajek za 40 lat pracy w ustrońskiej bibliotece?

TG: W stosunku do obu dyrektorów jednostek nie było z naszej strony prowadzonych, żadnych działań podyktowanych niechęcią lub brakiem dobrej woli. Wójt szanuje długoletnią pracę Pani Grajek i nigdy nie kwestionował jej pracy merytorycznej. Podobnie jeśli chodzi o byłego dyrektora GOSiR, Wójt nie kwestionował wykonywanej przez niego pracy. Ustawa o zakazie prowadzenia działalności gospodarczej mówi jasno, że zabrania się prowadzenia działalności gospodarczej m.in. dyrektorom jednostek pod groźbą zwolnienia dyscyplinarnego i nic tu nie ma do rzeczy merytoryczna praca i kompetencje. Nikt nie może być w tej kwestii uprzywilejowany.
Pani Halinie Grajek dziękujemy za wszystko co zrobiła dla dobra czytelnictwa w gminie i doceniamy trud włożony w pracę na stanowisku. Chcieliśmy to uhonorować w jedyny możliwy sposób, o którym wspomniałem wcześniej.

Dobra ocena pracy nie ma jednak znaczenia w tej sprawie. Okazała się natomiast argumentem dla naszych politycznych adwersarzy żeby przekonać opinię publiczną o nieprawnym i złośliwym działaniu Wójta. Szkoda, bo ci, którzy dziś bronią Pani Grajek, stawiają się ponad prawem. Ponad prawem umieszczają więc także Panią Grajek, przekonując, że Wójt powinien prawo złamać dla jej dobra. Ubolewam, że niektóre osoby wykorzystują powyższą sytuację w sposób bezwzględny do zbijania jedynie kapitału politycznego, kryjąc się pod płaszczem współczucia i ochrony zasad dobrego współżycia społecznego. Szkoda bo chowają się oni pośród osób rzeczywiście oddanych i szczerze bezinteresownych.

PS: Halina Grajek będzie walczyła o swoje racje w Sądzie Pracy. Jakie będzie wtedy Wasze stanowisko?

TG: Urząd nie jest bezduszną maszyną i dajemy tego dowody przy każdej możliwej okazji. Szanujemy wszystkich, wbrew temu co próbuje się nam czasami wmawiać. Samorząd to nie jest prywatna firma i musi rządzić się określonymi prawami. Wszyscy radni, mieszkańcy powtarzają przy każdej okazji jak istotne jest poszanowanie jawności, przejrzystości i prawa przez urząd. Bądźmy więc konsekwentni.

Jeśli sąd zaproponuje zawarcie ugody, będziemy wspólnie szukać najlepszych i zgodnych z prawem rozwiązań. Ale niech sąd określi jej kształt i zasady, tak by nie postawiono Wójtowi zarzutu, że działał niezgodnie z prawem i niekonsekwentnie.

PS: I na koniec dla rozluźnienia atmosfery: Czy Wójt jest czytelnikiem naszej biblioteki?

TG: Jeśli chodzi o Pana Wójta, to proszę zadać mu to pytanie osobiście.

Stanowisko Haliny Grajek przedstawimy w osobnym materiale.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!