Śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, czerpiącej m.in. korzyści z prostytucji zwerbowanych do „domówek” kobiet, czy handlu narkotykami prowadził słupski wydział Centralnego Biura Śledczego Policji pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Słupsku. Jesienią 2022 roku trafił do sądu akt oskarżenia z zarzutami przeciwko dziesięciu osobom: Dominikowi K., Marcinowi N., Natanowi K., Michałowi G., Piotrowi D.-Z., Mariuszowi W., Ewie M., Ewelinie K., Patrykowi P. oraz Dawidowi W.
Grupa działała co najmniej od połowy lipca 2017 roku do maja 2021 roku. Kierował nią Dominik K., a gdy był aresztowany - jego partnerka, obecnie żona Ewelina K.
Kokaina i milion złotych z prostytucji
Według śledztwa oskarżeni, działając w różnych konfiguracjach w zorganizowanej grupie przestępczej, handlowali narkotykami, czerpali korzyści majątkowe z prostytucji kobiet, dokonywali wymuszenia rozbójnicze.
Prokuratura twierdzi, że członkowie grupy przestępczej odpowiedzialni są przede wszystkim za organizację na terenie Słupska prostytucji zwerbowanych do tego kobiet, działających w ramach „domówek”. Działalność ta miała przynieść korzyści w kwocie co najmniej miliona złotych.
Grupa wprowadziła też do obrotu znaczną ilość narkotyków w postaci marihuany, amfetaminy oraz kokainy o łącznej wadze co najmniej 3 kilogramów.
Część oskarżonych odpowiada za udział w bójce, do której doszło wieczorem 16 kwietnia 2020 roku w Słupsku na ulicy Sportowej. W porachunkach na maczety i noże brało udział siedem osób. Jeden z uczestników bójki został ranny w pośladek, policzek i łuk brwiowy. Obrażenia jednak nie zagrażały jego życiu.
Kolejne zarzuty przedstawione niektórym oskarżonym dotyczą próby wymuszeń i wymuszenia od czterech kobiet haraczy z nierządu na początku 2020 roku.
Na przesłuchaniach w czasie śledztwa oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw. Odmówili też składania wyjaśnień i odpowiedzi na zadawane im pytania. Na początku śledztwa część osób była tymczasowo aresztowana.
Poszukiwany został aresztowany
W piątek miał rozpocząć się proces. Dominik K. i Natan K. zostali doprowadzeni do sądu w kajdankach. Na ławie oskarżonych zabrakło kilku osób, ale proces nie mógł ruszyć z powodu tylko jednej z nich – Michała G. Chodzi o to, że w sprawach, które nie dotyczą zbrodni, obecność oskarżonych na pierwszej rozprawie nie jest obowiązkowa. Jednak muszą oni być o niej zawiadomieni osobiście. Tymczasem z Michałem G. nie ma kontaktu.
- Oskarżony nie odbiera korespondencji, nie stawia się na dozór policji, nie mieszka pod wskazanym adresem, jest poszukiwany do spraw prowadzonych przez Sąd Rejonowy w Słupsku i Prokuraturę Rejonową w Słupsku. Jesteśmy w trudnej sytuacji – poinformował sędzia Jarosław Turczyn, pytając, czy w związku z tym strony składają wnioski.
Część obrońców chciała wyłączenia sprawy Michała G. do odrębnego postępowania, część – odroczenia rozprawy do czasu, gdy oskarżony odbierze zawiadomienie z sądu.
W tej sytuacji sąd zastosował wobec Michała G. trzymiesięczne aresztowanie i zarządził poszukiwania listem gończym.
- Na obecnym etapie środki zapobiegawcze nie spełniają celu – uzasadnił sędzia. - Michał G., ukrywając się przed wymiarem sprawiedliwości, utrudnia rozpoczęcie procesu sądowego. Gwarancję daje tylko tymczasowe aresztowanie.
Uwagę sędziego przykuł też inny oskarżony.
- Co się dzieje, że pan jest pod „N” – zapytał sędzia Natana K., którego doprowadzono w pomarańczowym uniformie i ze skutymi rękami i nogami.
- Nie wiem, jak to skomentować. To decyzja komisji penitencjarnej – odpowiedział oskarżony, a na sugestię sędziego, że trzeba się poprawić, odparł: - Staram się, ale mi nie wychodzi.
Następną rozprawę zaplanowano na 10 lutego.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?