Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna często bywał w domu, w którym mieszka 11-latka. W końcu to jej wujek, a do tego sąsiad. Bo rodzina mieszka w jednej miejscowości. Wielokrotnie bywało, że 32-latek zostawał z dziewczynką sam na sam.
Nikt nie przypuszczał, że mógłby zrobić jej krzywdę. Podobno dziewczynka długo skrywała bolesną prawdę. W końcu jednak zaczęła bardzo zdawkowo, ale jednak mówić matce o dziwnym zachowaniu wujka. Kobieta tego nie zlekceważyła i szybko dotarło do niej, że jej dziecko jest wykorzystywane seksualnie.
W sobotę wieczorem zaalarmowała połczyńską policję, a ta zatrzymała 32-latka. Policja i białogardzka prokuratura na razie nie podają żadnych szczegółów tej sprawy. Dziewczynka w poniedziałek została przesłuchana w sądzie w obecności psychologa.
W poniedziałek też śledczy przesłuchali podejrzewanego. Zeznawał kilka godzin. Nie uzyskaliśmy ostatecznie potwierdzenia, czy usłyszał prokuratorskie zarzuty i jakie one są, a tym bardziej, czy został już aresztowany przez sąd na trzy miesiące. Prawdopodobnie decyzje zapaść mają dopiero we wtorek.
Mieszkańcy podpołczyńskiej wsi, w której to miało dochodzić do przestępstwa, są w szoku. Wszyscy się w tu znają. Wiedzą kto jest ofiara i podejrzewanym. Dlatego nikt nie chce komentować tej sprawy. My do niej jeszcze wrócimy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?