Kilka minut po godz. 15 chłopiec nikomu nic nie mówiąc opuścił ośrodek. Na nogach miał laczki. Był w cienkiej koszulce. Bez kurtki.
W tym czasie na dworze panował kilkunastostopniowy mróz. Wychowawcy natychmiast powiadomili policję. Oprócz policjantów w akcję poszukiwawczą włączyli się strażacy i okoliczni mieszkańcy.
Ze Szczecina wezwano śmigłowiec z kamerą termowizyjną na pokładzie. Około godz. 20 chłopiec odnalazł się w Świdwinie, dziesięć kilometrów od ośrodka w Rzepczynie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?