35. urodziny koszalińskiego "plastyka" (zdjęcia)

Szkoła powstała w 1975 roku i wypuściła w świat 1.250 absolwentów. Niewielu, to fakt, bo koszaliński plastyk zawsze był szkołą wyjątkową, z nielicznymi klasami i utalentowanymi uczniami - "ambitnymi, niekiedy krnąbrnymi, ale zawsze entuzjastycznymi' - jak napisano o nich w okolicznościowym katalogu.

- U nas jest inaczej, niż w każdej innej szkole - przekonywała podczas wczorajszej uroczystości obecna dyrektorka Marzena Jermak. Jak na szkołę plastyczną przystało, rozwój placówki w minionych latach został zaprezentowany w artystyczny sposób. Podczas jednoosobowego pokazu mody sukni zaprojektowanej przez ubiegłorocznego absolwenta Mateusza Tomczyka, widzowie mogli obejrzeć kolejne metamorfozy skromnej małej czarnej, która zmieniała się, nabierała barw, nowych kształtów, wymiarów, ukazywała się w kolejnych odsłonach.

Na jubileusz swojej szkoły licznie przybyli jej absolwenci. Wielu przyjechało z różnych stron kraju czy świata. Niektórzy przyszli ze swoimi dziećmi, a rodzinnej atmosferze, wspomnieniom, rozmowom, uściskom nie było końca. Mnóstwo braw zebrali poprzedni dyrektorzy szkoły - Zbigniew Szulc, który kierował plastykiem w latach 1975 - 1991 i przyjechał do Koszalina specjalnie na tę uroczystość oraz Iwona Wilkoszewska (była dyrektorką w latach 1991 - 2001).

Jak przystało na jubileuszowe spotkanie, nie zabrakło kwiatów i życzeń. Uzdolnieni plastycznie uczniowie udowodnili, że mają o wiele więcej talentów: śpiewali, recytowali wiersze. Nie zabrakło urodzinowego tortu, a wieczorem absolwenci spotkali się w Teatrze Muza Variete.