Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w poniedziałek przed północą na stacji paliw Orlen przy ul. Gnieźnieńskiej w Koszalinie. 47-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu sławieńskiego, wszedł do sklepu i poprosił o butelkę wódki. Wyszedł, nie płacąc za alkohol. Za nim poszedł pracownik stacji, żądając uiszczenia należności. Wywiązała się awantura.
Wtedy 47-latek z dystrybutora rozlał 400 litrów paliwa, grożąc jego podpaleniem i wysadzeniem stacji. Był to jednak olej napędowy, który w przeciwieństwie do benzyny nie jest aż tak łatwopalny.
Na miejsce wezwani zostali strażacy, którzy zabezpieczyli rozlane paliwo oraz policjanci, którzy zatrzymali 47-latka. Mężczyzna wytrzeźwiał w policyjnej izbie zatrzymań.
Usłyszał zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy, zniszczenia mienia i znieważenia funkcjonariuszy. Za groźbę wysadzenia stacji grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności, a za znieważenie policjanta - do roku.
Decyzją sądu mieszkaniec powiatu sławieńskiego został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Zobacz także Wypadek na krajowej "6" koło Sianowa. Sześć samochodów rozbitych (archiwum)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?