Akademicy jadą po zwycięstwo: Polpharma Starogard Gdański - AZS Koszalin

Po trzech kolejnych ligowych porażkach, z Jeziorem Tarnobrzeg (68:77), Asseco Prokomem Gdynia (64:66) i Treflem Sopot (57:80), AZS Koszalin przełamał się w meczu ze Startem Gdynia w ostatniej kolejce (68:63). Choć mecz ze Startem powinien być spacerkiem dla podopiecznych Teo Cizmicia, ci w męczarniach zapewnili sobie wygraną. Tym razem na drodze akademików również staje teoretycznie łatwiejszy rywal
z dolnej połowy tabeli, czyli Polpharma Starogard Gdań-ski. Przewaga psychologiczna stoi po stronie biało-niebieskich, bowiem ci w tym sezonie wygrali u siebie z graczami Mindaugasa Budzinauskasa 86:64. Bilans poprzednich spotkań między tymi rywalami również wygląda obiecująco. W czterech meczach sezonu 2011/12 AZS trzykrotnie schodził z parkietu zwycięski. Jak będzie tym razem?

- Miejmy nadzieję, że drużyna zagra znacznie lepiej niż ostatnio, bo jej styl nie był zachęcający, czego wyraz dali kibice - przyznał Stefan Makowski, sekretarz Koszaliń-skiego Stowarzyszenia Koszykówki. - Warto podkreślić, że wtedy zespół był mocno przetrzebiony chorobami. Młodzi, ambitni zawodnicy Startu nie mieli nic do stracenia, zagrali bez kompleksów i sprawili aż za dużo kłopotów naszej drużynie, wówczas osłabionej - mówił. Po stronie AZS zabrakło m.in. Seka Henry'ego czy Bartłomieja Wołoszyna, którzy jednak wznowili już treningi i jest szansa, ze pojawią się na parkiecie.

- Warto zwrócić też uwagę na inną rzecz, czyli minimalistyczne podejście zarządu klubu, jeśli chodzi o cele drużyny na ten sezon. Zapowiada się, że to szóste miejsce powinno być saty-sfakcjonujące. Dlaczego? Czy nie powinno być tak, że należy walczyć o najwyższe cele? Miejmy nadzieję, że AZS znajdzie się wyżej w tabeli i nie skupi się tylko na umacnianiu szóstej lokaty. Liczę, że mecz z Polpharmą powie coś więcej na temat motywacji zespołu. Wierzę, że jadą tam po zwycięstwo - podsumował S. Makowski.