61-letni emerytowany maszynista kolejowy ze Szczecinka wyruszył 5 lipca, w minioną sobotę (30 lipca) zakończył swoją eskapadę zamykając pętlę wokół Polski tam gdzie są zaczął - pod szczecinecką muszlą koncertową. Przejechał dokładnie 2750 kilometrów, co zważywszy, że dokonał tego na starym Jubilacie, składaku należy uznać za niebywałe osiągnięcie. - Było ciężko, ale napędzała mnie ludzka życzliwość, bo przyjmowano nas pod dach w wielu miejscach - mówi Andrzej Kowal, który okupił to ogromnym wysiłkiem (zapalenie ścięgna Achillesa) i pokiereszowanym rowerem (m.in. jedna z opon rozsypała się w Słupsku). Ale jechał też z przesłaniem zbierania pieniędzy na ciężko chorych zachęcając Polaków do wspierania podopiecznych Fundacji "Słoneczko". Towarzyszyła mu pani Krystyna, która - także na składaku - przejechała ponad tysiąc kilometrów.
Popularne na gk24:
- Potworny wypadek na rogatkach Szczecinka. Jedna osoba nie żyje [zdjęcia]
- Co tak śmierdzi w Koszalinie? Kurzy pomiot
- Miss Lata 2016. Trwa głosowanie! [zdjęcia kandydatek]
- Masz zdjęcie nietypowego zjawiska atmosferycznego? Wyślij je do nas
- Pogoda nad morzem, atrakcje turystyczne, imprezy - gk24.pl/turystyka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?