Meteorolodzy tłumaczą, że za tak ekstremalną pogodę odpowiada zjawisko zwane wirem polarnym, które powoduje gwałtowne spadki temperatur w najmniej spodziewanych miejscach. Termometry w Atlancie w stanie Georgia w południowej części USA wskazywały niższe wartości niż te notowane w tym samym czasie w Anchorage na Alasce. Zamknięto tysiące szkół, a ruch lotniczy we wschodniej części kraju został sparaliżowany. Tylko w niedzielę (06.01) odwołano 3,5 tysiąca lotów a ponad 7 tys. było opóźnionych. Strefa złej pogody obejmuje obszar 22 stanów, zamieszkały przez ok. 140 mln Amerykanów. Oznacza to, że skutki ataku zimy może odczuć nawet połowa populacji USA.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?