Atlantic w Nowych Bielicach bez prądu

- Korzystałam już wcześniej z basenów w różnych hotelach, również i z tego w Hotelu Atlantic, dlatego nie miałam żadnych oporów, by właśnie tu wykupić miesięczny karnet na basen. Wydałam na niego 120 złotych - mówi nasza Czytelniczka z Koszalina. - Ale kiedy przyjechałam na pierwszą kąpiel, zostałam niemiło zaskoczona. Basen był nieczynny, a dookoła panowały ciemności. Obsługa hotelu nie miała mi nic sensownego do powiedzenia. Nikt nie umiał mi powiedzieć, czy to chwilowa usterka, za ile dni mam przyjechać, by znowu nie oglądać wody przez szybę i czy za te niedogodności otrzymam jakąś rekompensatę. O zwrocie pieniędzy też nikt nie chciał ze mną rozmawiać. Próbowałam się przez kolejne dwa, trzy dni dodzwonić do hotelu. Bez skutku. W końcu pojechałam, przed hotelem, restauracją i "Bajkolandem" nie świeciła się ani jedna lampa, wewnątrz też panowały egipskie ciemności. Oczywiście basen był zamknięty. Nie wiem, co jest z tą spółką, ale ja czuję się oszukana. Jak można mi było sprzedać usługę, której hotel nie jest w stanie wykonać, a do tego nie ma w nim z kim rozmawiać o zwrocie pieniędzy.
Sprawdziliśmy. Rzeczywiście w całym kompleksie, którym zarządza kilka spółek i w których władzach zasiada Stanisław P., od 24 października nie ma prądu. Energa wyłączyła prąd ze względu na ponad 200 tys. złotych zadłużenia. - Dług dotyczy spółki Pacific Enterprise (pierwszej z zarejestrowanych spółek w kompleksie), z którą to Energa-Obrót podpisała umowę w 2003 roku i którą spółka z nami rozwiązała 21 października - wyjaśnia Alina Geniusz-Siuchnińska, rzecznik prasowy Energi w Gdańsku. - Dług, narastający od roku, pozostał. Były już prezes spółki Pacific Enterprise wystąpił do nas jako osoba prywatna o zawarcie nowej umowy. My jednak związani jesteśmy dwumiesięcznym wypowiedzeniem jeszcze ze spółką i nie możemy zawierać innych umów na ten sam punkt pomiarowy. Poza tym nie mamy zamiaru wznowić dostaw energii, dopóki nie ustanie przyczyna jej wyłączenia - czyli spłata długu.
Próbowaliśmy dodzwonić się do hotelu Atlantic oraz innych obiektów zarządzanych przez spółki, które łączy osoba Stanisława P. Nasze próby się nie powiodły. Nie wiemy więc, co w tej sprawie ma do powiedzenia biznesmen.