Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Koszalin pokonał Stelmet Zielona Góra i został liderem [zdjęcia, wideo]

Jacek Wójcik
Jacek Wójcik
Prawdziwą huśtawkę nastrojów zafundowali w niedzielny wieczór swoim kibicom koszykarze AZS Koszalin. Wygraną zapewnili sobie na sekundę przed końcem spotkania!
AZS Koszalin - Stelmet Zielona Góra 72:71

AZS Koszalin - Stelmet Zielona Góra 72:71

W pierwszej połowie, a w szczególności w drugiej kwarcie, AZS rozgrywał dobre zawody i dyktował warunki na parkiecie. W 11. minucie zespół Igora Milicicia objął 10-punktowe prowadzenie, które jeszcze kilka razy pojawiało się na tablicy w trakcie drugiej kwarty. Na dużą przerwę Akademicy schodzili przy 8-punktowym prowadzeniu, co dobrze rokowało na drugą połowę.

Niestety, po zmianie stron wszystko się zmieniło. AZS przez całą trzecią i pół czwartej kwarty nie przypominał w niczym zespołu, który tak dobrze radził sobie ze Stelmetem przed przerwą. Goście potrzebowali 6. minut, żeby odrobić straty z pierwszej połowy i objąć prowadzenie (49:48).

Trzecia kwarta zakończyła się wysoką wygraną Stelmetu 21:8. Na ostatnią część meczu zespół Saso Filipovskiego wyszedł z przewagą 5 punktów, którą po niespełna trzech minutach niemal potroił (65:51).

Jeszcze w połowie kwarty przewaga gości po rzucie Hosley'a wynosiła 13 punktów. Sygnał do odrabiania strat dał trzypunktowym rzutem Dante Swanson. Za chwilę to samo uczynił Szymon Szewczyk i rozpoczął się efektowny pościg Akademików.

Efektowny wsad dość popełniającego sporo błędów w tym meczu (8 strat) Qyntela Woodsa i kolejna trójka Swansona zmniejszyły różnicę do 4 pkt. Wydawało się jednak, że AZS-owi zabraknie czasu, by wygrać to spotkanie. Wtedy kontuzji doznał faulujący w ataku Hosley, a trójkę z narożnika trafił Piotr Stelmach.

Wygrana była na wyciągnięcie ręki. Po niecelnej próbie z dystansu Łukasza Koszarka AZS miał 9 sekund na decydująca akcję. Swanson zdecydował się na szalony rzut z 9 metrów. Nie trafił, ale piłkę zebrał Woods, a Koszarek który chwilę wcześniej spudłował rzut okazał się największym pechowcem meczu, bo popełnił faul na skrzydłowym AZS.

Woods stanął na linii na sekundę przed końcem meczu. Ręką mu nie drgnęła. Trafił bardzo pewnie dwa razy, dając zwycięstwo AZS. - Nie jestem bohaterem meczu. Po prostu wykonałem swoją robotę - powiedział skromnie po meczu Woods.

Po dramatycznej końcówce - pierwszej takiej w obecnym sezonie - AZS wydarł wygraną Stelmetowi. Zakończył także jego serię 11 zwycięstw i pozbawił zielonogórzan prowadzenia w tabeli. W następnej kolejce znów wielka dawka emocji. AZS zagra z Czarnymi w Słupsku.

AZS Koszalin - Stelmet Zielona Góra 72:71 (22:17, 21:18, 8:21, 21:15)

AZS: Woods 21, Swanson 15, Stelmach 8, Mielczarek 7, Vrbanc 6, Radenović 5, Szewczyk 5, Szubarga 3, Austin 2, Dąbrowski 0.

Stelmet: Hosley 16, Cel 13, Troutman 12, Robinson 8, Zamojski 7, Koszarek 6, Chanas 5, Lalić 2, Hrycaniuk 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!