Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Koszalin przegrywa w gorących derbach z Czarnymi Słupsk [zdjęcia]

Rafał Wolny
Po katastrofalnej pierwszej kwarcie, w kolejnych Akademicy poderwali się do walki i do końca walczyli o zwycięstwo nad Czarnymi Słupsk. Ostatecznie ulegli gospodarzom 77:85.
Po katastrofalnej pierwszej kwarcie, w kolejnych Akademicy poderwali się do walki i do końca walczyli o zwycięstwo nad Czarnymi Słupsk. Ostatecznie ulegli gospodarzom 77:85. Magdalena Berezka
Po katastrofalnej pierwszej kwarcie, w kolejnych Akademicy poderwali się do walki i do końca walczyli o zwycięstwo nad Czarnymi Słupsk. Ostatecznie ulegli gospodarzom 77:85.
Czarni Słupsk - AZS Koszalin

Czarni Słupsk - AZS Koszalin

Derbowe spotkanie w Słupsku zawodnicy AZS Koszalin, tak jak kilka poprzednich, zaczęli bardzo nerwowo. Przede wszystkim nie potrafili zatrzymać ataków gospodarzy, a jeśli już to faulując. W efekcie słupszczanie szybko wyszli na kilkupunktowe prowadzenie.
Wśród Akademików kroku próbował dotrzymywał im jedynie Paweł Leończyk (5 pkt. w pierwszej kwarcie), ale nie znajdował wsparcia w kolegach, którzy niemiłosiernie pudłowali (25 proc. z gry). Gospodarze za to grali szybkie akcje albo punktowali z rzutów osobistych i pierwsze dziesięć minut zakończyli wysokim prowadzeniem 24:10.

Na drugą kwartę koszalinianie wyszli dużo bardziej zmotywowani i od pierwszych sekund zaczęli agresywną obronę na całym boisku. Wprawdzie pierwsze punkty rzucili dopiero po dwóch minutach, ale w tym czasie nie pozwolili także na nic słupszczanom. Ataki Akademików napędzał przede wszystkim Sek Henry (19 pkt. ), który przypomniał sobie, że w ubiegłorocznych derbach w Koszalinie to on poprowadził gospodarzy do zwycięstwa. Amerykanin był nie do zatrzymania i raz po raz zdobywał punkty lub wymuszał faule gospodarzy.

Z kolei w obronie świetnie radzili sobie Leończyk (11 pkt., 4 zb.) , Wołoszyn (7 pkt., 3 zb.) i Jones, którzy zatrzymali zawodników ze Słupska i wymuszali faule w ataku. Sami podkoszowi, Robert Tomaszek i Yemi Gadri-Nicholson m.in. z powodu tej agresywnej defensywy zanotowali do przerwy po trzy przewinienia. Ten pierwszy zresztą nie dograł do końca spotkania, bo w trzeciej kwarcie musiał opuścić parkiet za pięć fauli.
Choć gospodarzom kilkakrotnie udało się odeprzeć ataki AZS Koszalin i odskakiwać na dziesięć punktów, ostatecznie pierwszą połowę zakończyli, prowadząc zaledwie 35:31.

W trzeciej kwarcie koncert w ataku kontynuował Sek Henry, a wspierać zaczął go Łukasz Wiśniewski (18 pkt.). Wciąż trwała także dobra gra w obronie Akademików, ale i słupszczanie grali bardzo skutecznie i nie pozwalali się dogonić. W końcu jednak koszalinianom udało się uzyskać jednopunktową przewagę, a kiedy mieli szansę ją powiększyć, trener Zoran Sretenović został ukarany przewinieniem technicznym i Czarni wrócili na prowadzenie. Nie oddali go już do końca tej odsłony i na ostatnią kwartę wyszli z przewagą 4 punktów (58:54).

W ostatnich dziesięciu minutach trwała już walka kosz za kosz, a indywidualne zawody zorganizowali sobie Nicholson z Jonesem (11 pkt., 9 zb.). Po każdej sutecznej akcji nawzajem sobie dogryzali lub demonstrowali siłę. Podczas, gdy ten pierwszy dzielił i rządził pod tablicami, nic nie robiąc sobie z obecności zawodnika gości, ten drugi raz po raz rzucał mu sprzed nosa trójki (3 razy). Ostatecznie zwycięsko wyszedł z tego pojedynku zawodnik ze Słupska (16 pkt., 8 zb).
Kiedy na nieco ponad cztery minuty do końca spotkania, parkiet za piąte przewinienie musiał opuścić Oded Brandwein (15 pkt., 8 as.), wydawało się, że bez pierwszego rozgrywającego gra słupszczan się posypie. Godnie jednak zastąpił go Roderick Trice i jeszcze na dwie minuty do końca słupszczanie wygrywali trzema oczkami. Wtedy jakby wrzucili piąty bieg, a koszalinianie z kolei stanęli i po indywidualnych błędach dali gospodarzom odskoczyć na 11 punktów na 44 sek. przed końcem meczu. Zryw i celne trójki w końcówce niewiele już Akademikom pomogły i przegrali ostatecznie 77:85.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo