Zrobili to jednak głównie dzięki niefrasobliwości zawodników AZS, którzy mylili się praktycznie w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Przestrzelone rzuty spod kosza, straty (12 w całej pierwszej połowie), kroki i katastrofalna skuteczność z linii rzutów wolnych (20 proc. - 2/10). W efekcie radomianie zakończyli pierwszą kwartę 12-punktowym prowadzeniem 21:9.
Trwa druga dogrywka.
Na początku drugich dziesięciu minut wydawało się, że Akademicy wrócą do gry. Po celnych trójkach Bartłomieja Wołoszyna i Łukasza Wiśniewskiego (2x) tracili już tylko cztery punkty. Szybko jednak wrócili do katastrofalnej gry z pierwszej odsłony i pozwolili ponownie odskoczyć Rosie, która do przerwy prowadzi 35:26.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?