Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS nareszcie u siebie

Jacek Wójcik [email protected]
Chris Burns był we Wrocławiu najlepszym strzelcem AZS.
Chris Burns był we Wrocławiu najlepszym strzelcem AZS. Wojciech Kukliński
Ponad pięć miesięcy czekali kibice AZS na ligowy mecz zespołu w Koszalinie. W sobotę akademicy podejmują silny Polpak Świecie.

Koszykarze AZS jako ostatni ze wszystkich zespołów ekstraklasy zaprezentują się w tym sezonie własnej publiczności. Dotychczas dwa razy grali na wyjazdach, a w 2. kolejce pauzowali po wycofaniu się Vikinga Gdynia. Koszalińscy kibice zobaczą ich w "bojowych" warunkach dopiero w 4. serii spotkań.

Do meczu z Polpakiem zespół trenera Dariusza Szczubiała przystąpi w doskonałych nastrojach, po wygranej ze Śląskiem Wrocław. - Cieszę się z tego zwycięstwa, bo wpłynie to bardzo korzystnie na psychikę moich zawodników - mówił po meczu trener AZS. Trudno, żeby było inaczej po pokonaniu 17-krotnego mistrza kraju, drużyny z którą dotychczas akademikom wybitnie się nie wiodło (8 porażek od powrotu do ekstraklasy) i to w dodatku na jej parkiecie.

We Wrocławiu bardzo dobrze zaprezentował się duet rozgrywających Dante Swanson i DJ Thompson. Sporo punktów zdobył Chris Burns, a inny skrzydłowy Jeff Nordgaard w krytycznym momencie serią rzutów za 3 punkty pozwolił zespołowi odzyskać wiarę w zwycięstwo. Lepiej niż na początku sezonu w Słupsku zagrali też wysocy Mariusz Bacik i - w szczególności - słabo spisujący się przeciwko Czarnym Sani Ibrahim.

Niewątpliwie czas pracuje na korzyść AZS i z każdym meczem mieszanka rutyniarzy (Bacik, Nordgaard, Arabas, Swanson) i ligowych żółtodziobów (Thompson, Burns, Oppland) powinna grać coraz lepiej.

Polpak do Koszalina nie przyjedzie jednak po to, by zaliczyć porażkę. Zespół prowadzony przez młodego (36 lat) i niezwykle ambitnego trenera z Serbii Mihailo Uvalina, podobnie jak AZS wygrał w tym sezonie we Wrocławiu (w 1. kolejce 83:70). Ma również na koncie zwycięstwo w Starogardzie Gdańskim i tylko w 3. kolejce zaliczył wpadkę, przegrywając na inaugurację nowej hali w Świeciu z beniaminkiem z Kwidzyna 80:83. Liderem ekipy jest filigranowy (175 cm), 24-letni Amerykanin Bobby Dixon.

Nie tylko odpowiada za tempo gry zespołu, ale jest bardzo dobrym egzekutorem (najwyższa średnia w zespole 17,3 pkt). Dixon to nie jedyny mocny punkt na obwodzie. Dobrej klasy zawodnikiem jest jego rodak Dion Harris, a Paweł Kikowski to zawodnik uznawany nie bez powodu za przyszłość polskiego basketu. Jest wreszcie Srdjan Jovanović, którego szczególnie dobrze pamiętają kibice AZS z poprzedniego sezonu. Właśnie rzut za 3 pkt Serba z greckim paszportem - jeszcze w barwach Kotwicy Kołobrzeg - pogrążył akademików w ostatnim jak dotąd ligowym meczu przed własną publicznością.

Rzutami z obwodu zagrażał będzie również Łukasz Seweryn, w poprzednim sezonie zawodnik AZS. W ekipie Uvalina za grę pod koszem odpowiada czwórka zawodników: rutynowany Bośniak Sejd Hajrić, mający za sobą kilka udanych sezonów w Anwilu Włocławek, równie doświadczony jego rodak Mujo Tuljković (drugi strzelec Polpaku - 15,7 pkt), skuteczny i dobrze walczący na tablicach Serb Marko Brkić (średnie 14 pkt i 8 zbiórek) oraz trzeci Amerykanin w składzie Eric Hicks. Brakuje wśród nich klasycznego środkowego. Najwyższy, mierzący 205 cm Brkić, to zdecydowanie skrzydłowy, a nie center.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!