Walczący o utrzymanie miejsca w czołowej trójce tabeli, Bałtyk gościł zespół z Bobolic, który stara się uniknąć udziału w barażach o utrzymanie w IV lidze. Spotkanie na stadionie przy ul. Andersa od początku toczyło się przy przewadze gospodarzy, którzy grali jednak bardzo nieskutecznie. Nastawieni na grę z kontrataku goście o mało nie zdobyli gola w ostatniej akcji przed przerwą. Patryk Kozioł wyszedł sam na sam z Jakubem De Clerckiem, jednak górą był bramkarz Bałtyku.
Na drugą połowę gospodarze wyszli z aż pięcioma nowymi zawodnikami i już po 3. minutach otworzyli wynik. Oliwier Żulicki wykończył składną akcję swojego zespołu. Na kolejne trafienie Bałtyku czekano niespełna kwadrans. W 62. minucie Kacper Masny dośrodkował z linii końcowej na 5 metr, gdzie piłka odbiła się od jednego z obrońców gości w stronę bramki. Jej lot przeciął jeszcze Miłosz Stępnik, któremu zapisano to trafienie.
Kolejne minuty przynosiły następne sytuacje dla Bałtyku jednak strzały były niecelne lub też świetnie interweniował bramkarz gości, Mateusz Sochalski. W 79. min ponownie przed szansą na gola stanął Kozioł. Po jego strzale piłka minęła już De Clercka, ale dobrze asekurował go Paweł Rak i wybił sprzed bramki. Dwie minuty później w olbrzymim zamieszaniu po stałym fragmencie, jeden z graczy Bałtyku zagrał piłkę ręką i sędzia podyktował rzut karny. Kapitan Mechanika, Karol Saganowski, nie zwykł marnować takich okazji i w 82. min zdobył gola kontaktowego.
Końcówka spotkania należała jednak do Bałtyku. Alan Krauze najpierw przegrał pojedynek z Sochalskim, ale w 3. minucie doliczonego czasu gry zrehabilitował się po podaniu Stępnika i strzałem z kilku metrów ustalił rezultat na 3:1.
Mbappe nie zagra z Polską?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
