MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Barka wraca na mapę Kołobrzegu

Łukasz Gładysiak
- Śledź w kilku odsłonach i tatar z łososia to flagowe przystawki nowej „Barki” - mówi dzierżawca restauracji Jerzy Pletty.
- Śledź w kilku odsłonach i tatar z łososia to flagowe przystawki nowej „Barki” - mówi dzierżawca restauracji Jerzy Pletty. Łukasz Gładysiak
Świeże ryby wprost z Bałtyku oraz hołd oddany niemal wyłącznie lokalnej tradycji. Od początku grudnia kołobrzeżanie znów mogą stołować się w legendarnej „Barce”.

- Wychowałem się na rybackiej przystani. Jako zapalony wędkarz wyznaję też zasadę, że sztuką jest nie tyle rybę złowić, co sprawić, by podana na stół cieszyła podniebienia biesiadników - mówi „Głosowi” Jerzy Pletty. Od 1 grudnia dzierżawi znajdującą się przy ul. Zwycięzców w Kołobrzegu restaurację „Barka”.

Legenda wróciła

Dla wielu mieszkańców miasta oznacza to jedno: gastronomiczna legenda wróciła.

Historia „Barki” jest nierozerwalnie związana z okresem PRL. To właśnie ten lokal, prowadzony wówczas przez Jadwigę i Cyryla Szyszków, na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku dwukrotnie sięgał po prestiżową, przyznawaną najlepszym restauracjom w Polsce nagrodę: srebrną patelnię.

- Nie chodzi o to, by konkurować z dorobkiem poprzedników, ale proponować kołobrzeżanom i gościom tradycyjne smaki w jak najbardziej współczesnej odsłonie - komentuje nasz rozmówca.

Menu z rybami

Podobnie jak przed laty podstawę menu „Barki” stanowią ryby. - W pierwszej kolejności stawiamy na gatunki łowione w Bałtyku, oczywiście przez miejscowych rybaków. Nie brakuje dorsza oraz morskiego sandacza, podajemy też śledzie. Wszystkie dania przygotowujemy codziennie rano, także nie ma obaw o świeżość; „Barka” to nie fast food, więc w każde danie wkładamy serce - informuje dzierżawca obiektu.

Menu to fuzja tradycyjnych, polskich przepisów oraz inwencji naszego rozmówcy. - Choć nie jestem zawodowym kucharzem, gotuję od 40 lat. To jedna z moich pasji. W „Barce” mam zresztą także zdolnych, wykazujących sporą inwencję w kuchni współpracowników. Regularnie będziemy proponować nowe dania - uzupełnia Jerzy Pletty.

Co w szczególności warto skosztować w legendarnym lokalu? - Podobnie jak w czasach świetności restauracji, zapraszam na flaki z kalmara oraz dorsza „Barka Strong”, czyli autorską wersję słynnej ryby z piekła rodem. W karcie znajdziemy też podawaną niegdyś rybę po chłopsku. Do smażenia używamy nie oleju, lecz klarowanego masła. Osobom rygorystycznie przestrzegającym diety proponujemy gotowanego w rosole pstrąga. Wśród przystawek króluje marynowany w trzech zalewach filet ze świeżego, bałtyckiego śledzia w kilku odsłonach. Warto spróbować przygotowywanego nieco inaczej tatara z łososia. Są też dania mięsne i specjalne menu dla dzieci - wylicza nasz rozmówca.

Warsztaty kulinarne

Dodatkowym pomysłem na przyciągnięcie uwagi kołobrzeżan i gości są także planowane już niebawem warsztaty i pokazy kulinarne w „Barce”.

- Chcemy promować owoce, które daje nam nie tylko Bałtyk, ale i inne morza. Ponadto specjaliści pokażą, w jaki sposób do konkretnych dań dobrać też stosowny napitek - kończy Jerzy Pletty.

Restaurację odwiedzać można codziennie od godz. 12.00. Czynna jest do godziny 20.00 lub do ostatniego klienta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!