Basen przedwyborczy. Białogard ma mieć pływalnię za 27 mln zł

Decyzję podjęli radni miejscy na ostatniej sesji, choć jednogłośnie. "Głos" dotarł do dokumentacji technicznej białogardzkiego basenu. Mamy też wizualizację obiektu.

Projekt jest już gotowy. Miasto otrzymało też pozwolenie na budowę. Termin ważności tego dokumentu mija za trzy lata. Do 2013 roku miasto musi więc wkopać pierwszą łopatę. Albo projekt przepadnie.

- Bez obaw, jest przyzwolenie Rady Miejskiej na rozpoczęcie procedury wyboru wykonawcy naszego basenu, więc mam nadzieję, że niedługo będziemy się cieszyć własną krytą pływalnią - komentuje Zbigniew Raczewski, odchodzący burmistrz miasta.

Jego następcą, jak już informowaliśmy, może być Krzysztof Bagiński, obecny starosta powiatu, który został w czwartek oficjalnym kandydatem na burmistrza z poparciem Porozumienia Samorządowego.
- Wspieram ten pomysł. Wybudowaliśmy szpital za 120 milionów złotych, to i basen za 27 milionów damy radę wybudować - mówił podczas konferencji wyborczej.

Nie wszyscy jednak są tak optymistyczni.
- Zmierzmy się z prawdą, że ten akurat basen to kiełbasa wyborcza obecnie rządzących Białogardem. Kasa miasta została przez nich ogołocona. Za co oni chcą to budować? Basen? Owszem, ale nie ten. Bo ten nigdy nie powstanie. Dlaczego oni oszukują ludzi? - pytał Janusz Turnik, obecny radny, kandydat na burmistrza z poparciem Platformy Obywatelskiej, podczas własnej konferencji przedwyborczej.

Na razie jednak fakty są takie, że miasto może rozpocząć budowę. Obiekt ma powstać na terenach przy ulicy Moniuszki. Będzie uzupełnieniem istniejących obiektów sportowych oraz Centrum Rehabilitacji. W budynku znajdą się baseny sportowo-rekreacyjne (m.in. basen o wymiarach 25 x 12,5 m), dwie sauny. W piwnicy zaprojektowano kręgielnię, na piętrze widownię i małą salę konferencyjną. W najbliższym czasie burmistrz ma powołać komitet organizacyjny związany z budową basenu.

Dodajmy jeszcze, że budowa potrwałaby trzy lata, miasto ma zdobyć na nią dotację oraz zaciągnąć 15-milionowy kredyt.