- Przygotowaliśmy sto koszulek z nadrukiem "Mówimy nie budowie elektrowni jądrowej w gminie Darłowo" - informuje Bogusław Strack, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Miejscowości Wicie, organizator antyatomowego protestu. - Mamy też ulotki, banery i plakaty. A na nich konkretne pytania: Czy turyści przyjadą się opalać w pobliżu kompleksu jądrowego? Kąpać się w wodzie używanej do chłodzenia takiej siłowni?
Organizatorzy mają już zgodę policji i władz Darłowa, bo protest odbędzie się na głównym placu miasta. Wczoraj spotkali się, by omówić szczegóły akcji. - Przez około dwie godziny będziemy obecni na darłowskim rynku. Chcemy dotrzeć do jak największej liczby osób, którym wręczymy ulotki z naszym stanowiskiem. Chcemy też przestrzec rolników o tym, że po uruchomieniu elektrowni może spaść zbyt na ich plony - informują. Do Darłowa mają też zjechać przedstawiciele kilku ekologicznych organizacji, a także członkowie Inicjatywy Antynuklearnej z Warszawy.
Za protestem nie przez przypadek stoi Stowarzyszenie Rozwoju Miejscowości Wicie, które założyli miejscowi przedsiębiorcy utrzymujący się z turystyki. - Bo to głównie w nas uderzy ta inwestycja. Kto będzie chciał wypoczywać w cieniu elektrowni? - pyta się Bogusław Strack. - Niektórzy wmawiają ludziom, że tu przybędzie kilka tysięcy miejsc pracy, a my jesteśmy przekonani, że te miejsca pracy znikną - dodaje.
Niedzielny protest będzie pierwszą antyatomową demonstracją w gminie Darłowo. Przedsiębiorcy z Wicia po raz pierwszy o swoich obawach mówili jeszcze przed wakacjami na spotkaniu zorganizowanym w Urzędzie Gminy Darłowo. Wówczas nie przekonały ich argumenty Mariusza Dąbrowskiego, pełnomocnika wojewody ds. rozwoju energetyki jądrowej, profesora Uniwersytetu Szczecińskiego. Naukowiec zapewniał wówczas, że energia jądrowa to najwydajniejsze źródło, a do uruchomienia elektrowni wystarcza jedna ciężarówka paliwa rocznie. Mówił też o sięgającym nawet 20 milionów euro rocznie zysku dla gminy, tysiącu osób, które potrzebne będą przy budowie i obsłudze elektrowni.
O tym, że elektrownia powstanie w gminie Darłowo wciąż przekonany jest wójt tej gminy Franciszek Kupracz.
- Po wyborach samorządowych zorganizuję referendum i wówczas przekonacie się, że jest więcej zwolenników tego atomu niż przeciwników - zapowiada. Jak ocenia protest? - A pójdę tam nawet i ubiorę tę ich koszulkę. Później wyjaśnię, że atom to szansa dla naszej gminy - dodaje.
Kopań w gminie Darłowo zajmuje trzecie miejsce na liście potencjalnych lokalizacji budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Na pierwszym plasuje się Żarnowiec w województwie pomorskim.
Ostateczna decyzja o wyborze miejsca, w którym powstanie reaktor ma zapaść do końca 2013 roku. Do końca 2020 roku ma potrwać budowa pierwszej elektrowni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?