- Jesteśmy zbulwersowani tym, co działo się podczas tych rekolekcji - mówili nauczyciele z koszalińskich szkół. - Ponad 2 tysiące młodych ludzi jest stłoczonych w tej hali. Pilnuje ich garstka ludzi. Policję widzieliśmy raz, przyjechała na chwilę. Straży pożarnej i karetki nie ma. Jest jeden ratownik medyczny. Nie wszystkie wyjścia ewakuacyjne są otwarte, część jest zastawiona. Czy tak wygląda zabezpieczenie imprezy? - dodawali wzburzeni nauczyciele.
Jak się okazuje, wszystko odbyło się zgodnie z prawem, bowiem wszelkie imprezy o charakterze religijnym nie podlegają ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych, jak przypominają oficerowie z koszalińskiego Wydziału Prewencji.
- Nie jesteśmy imprezą masową, jako kościół katolicki nie podlegamy tej ustawie, ale i tak przestrzegamy tych przepisów - mówiła Magdalena Plucner ze Wspólnoty Świętego Pawła w Koszalinie, organizującej rekolekcje.
- Mieliśmy ochronę, mieliśmy zabezpieczenie medyczne. Takie imprezy robimy od pięciu lat i dla nas to rzecz powszednia. Jako szkoła ewangelizacji bardzo często organizujemy takie spotkania. Pracy było dużo, ale było warto. Owszem raz przyjechała policja, bo mieliśmy takich paru gagatków, którzy sobie na papieroska uciekali. Policja super z nami współpracowała, szybko ich przywołała do porządku. Mieliśmy ponadto 20 opiekunów ze wspólnoty i jednego ratownika medycznego, przy czym karetka pogotowia była na telefon, w stałym kontakcie. Sytuacji niebezpiecznych nie doświadczyliśmy - dodała.
A już w dniach 9-11 marca w hali widowiskowo-sportowej przy ul. Śniadeckich mają odbyć się rekolekcje dla liceów.
Spodziewanych jest około 4,5 tysiąca uczestników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?