Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieczeństwo Polski USA traktuje śmiertelnie poważnie [zdjęcia]

Inga Domurat
W środę na lotnisku 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie o czasie dwa Herkulesy wylądowały z amerykańskimi żołnierzami. Na ich powitanie nawet przestał padać deszcz. Kilka minut przed godz. 16 dwa Herkulesy ze 150 amerykańskimi żołnierzami 173. Brygady Powietrznodesantowej było już na świdwińskiej ziemi. Przed nimi wylądowali mi.in. Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej oraz gen.broni pil. Lech Majewski, dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych. Na lotnisku czekało też ponad 200 polskich żołnierzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa gotowych do wspólnych ćwiczeń z amerykańskimi sojusznikami. Zapowiadało się, że powitanie amerykańskiej armii będzie w strugach deszczu, ale ten dosłownie na czas prawie godzinnej ceremonii przestał padać. Amerykanie wymaszerowali z samolotów i ustawili się obok polskich żołnierzy. Hymny narodowe - najpierw Stanów Zjednoczonych, a potem Polski odegrane zostały, gdy już silniki Herkulesów przestały wyć. I choć te ćwiczenia, które przez dwa tygodnie trwać będą na poligonie drawskim, nie są pierwszymi w tym roku, to jednak nikt z obecnych nie miał wątpliwości, że właśnie one są szczególnie ważne w związku z sytuacją polityczną, z ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie. - Zawsze, gdy Ameryka stawała w obliczu zagrożenia, Polska była u jej boku - mówił Stephen Mull, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce. - Podczas misji pokojowej na Bałkanach, w Iraku, walcząc z reżimem Saddama Husajna i Afganistanie, poświęcając życie 23 żołnierzy. Teraz też jest gotowa wspierać niepodległość Ukrainy. W ramach NATO spoczywa na nas obowiązek zapewnienia Polski o naszych gwarancjach bezpieczeństwa. Traktujemy to śmiertelnie poważnie, dlatego USA w ciągu kilku dni odpowiedziało na apel Polski, wysyłając 12 myśliwców F16 i ponad 200 żołnierzy stacjonujących w bazie w Łasku. Dlatego dziś witamy w Polsce oddziały 173. Brygady Powietrznodesantowej. Stany Zjednoczone utrzymają tu swoje oddziały bojowe co najmniej do końca roku. Minister Tomasz Siemoniak zapewniał, że te ćwiczenia to ważny krok we współpracy polsko-amerykańskiej. Od razu jednak dodał, że może niektórym wydawać się on mały, zbyt mały, mając tu na uwadze niewielką liczbę amerykańskich żołnierzy. - Ale pamiętajmy, że nasi amerykańscy przyjaciele są specjalistami - mówił stanowczo minister obrony narodowej. - Te ćwiczenia i stała obecność, która będzie miała miejsce, potwierdzą nasze zobowiązanie wobec partnerów NATO, naszych sojuszników. My zawsze jesteśmy w gotowości - zapewniał gen. dyw. Richard C. Longo, zastępca dowódcy wojsk lądowych USA w Europie. - I chcę powtórzyć,nie martwcie się Stany Zjednoczone Ameryki wypełnią swoje zobowiązania i to jest mocna obietnica z naszej strony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!