Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ból, drgawki, ślinotok, podwyższony poziom rtęci i ołowiu w organizmie... To mogą być skutki zabiegów u kosmetologów. Dlaczego je wykonują?

Norbert Kowalski
Norbert Kowalski
Tak wyglądały usta pani Magdy po zabiegu u kosmetyczki spod Poznania
Tak wyglądały usta pani Magdy po zabiegu u kosmetyczki spod Poznania Archiwum Czytelniczek
Ból, cierpienie, odrętwiałe i twarde usta, siny nos, grudki, drżenie rąk i nóg, szybkie bicie serca czy podwyższony poziom rtęci i ołowiu w organizmie – nawet takie mogą być skutki źle wykonanych zabiegów inwazyjnych na twarzy przez kosmetyczki lub kosmetologów. Czy przedstawiciele tych branż powinni przeprowadzać inwazyjne zabiegi, dlaczego nie można im tego zakazać i jak walczyć o odszkodowanie, gdy zostaniemy pokrzywdzeni w gabinecie kosmetologicznym?

W ostatnich tygodniach Głos Wielkopolski opisał historie kilku kobiet, które miały zostać pokrzywdzone przez pewną poznańską kosmetolog. Kobiety, z którymi rozmawialiśmy, wykonywały u niej zabieg powiększenia ust kwasem hialuronowym lub wyszczuplenia twarzy przez założenie pod skórą samorozpuszczalnych „haków” i nici.

Czytaj też: Lekarz zszokowany zabiegiem kosmetyczki z Poznania. Jej klientka chciała powiększyć usta i wyszczuplić twarz, a skończyło się fatalnie

Po opublikowaniu dwóch materiałów w Głosie Wielkopolskim, zgłosiły się do nas kobiety z różnych polskich miast, które także miały być pokrzywdzone przez kosmetyczki lub kosmetologów. Niektóre z nich konsekwencje nieudanych zabiegów odczuwają do dziś.

Trwa głosowanie...

Czy kosmetyczki i kosmetolodzy powinny wykonywać inwazyjne zabiegi na twarzy?

„Z kącików ust cieknie ślina. Tak jakby mama nie miała tam czucia”

– Kilka miesięcy temu mama powiększyła sobie usta u jednej poznańskiej kosmetyczki. Początkowo po zabiegu mama czuła się dobrze. Jednak po dwóch godzinach jej usta zaczęły się robić coraz bardziej opuchnięte – opowiada Ania (imię zmienione).

Zobacz też: "Druty" w twarzy, ból i twarde usta - to efekty zabiegu powiększania ust u kosmetyczki z Poznania. Klientki potem musiał je ratować lekarz

Razem z mamą pojechała do szpitala. – Mama już była osłabiona, miała płytki oddech, a lekarz od razu stwierdził, że zrobi wszystko, żeby jej to nie „zeszło” na krtań, bo może się udusić. Mama dostała różne kroplówki i w końcu poczuła się trochę lepiej. W nocy pilnowałam czy oddycha – wspomina Ania.

Po około tygodniu z ust mamy Ani zniknęła opuchlizna. To nie był jednak koniec problemów. – Mama miała odrętwiały kącik ust, z którego nieraz cieknie ślina. Tak jakby nie miała tam czucia. I to trwa do dzisiaj – mówi Ania.

„Usta były opuchnięte do granic możliwości”

– Źle się czuję z tym, że osoba, która oszpeciła moją twarz i naraziła mnie na takie ryzyko, nadal bezkarnie wykonuje zabiegi i krzywdzi kolejne osoby. Nie jestem jedyną, która cierpiała po zabiegu u tej pani – tak swoją opowieść zaczyna z kolei pani Magda, która w kwietniu 2019 roku powiększyła sobie usta u kosmetyczki spod Poznania.

Zobacz zdjęcia pani Laury po zabiegu:

Tak wyglądały usta i twarz pani Laury po zabiegu powiększenia ust i wyszczuplenia twarzy u kosmetyczki z Poznania.Zobacz więcej zdjęć --->

Chciała powiększyć usta i wyszczuplić twarz u kosmetolog z P...

– Pierwszy raz poddałam się takiemu zabiegowi i przez traumę chyba ostatni. Na początku wszystko było dobrze, ale kilka godzin później moje usta spuchły do granic możliwości. Czułam, jakby zaraz miały mi popękać. Pojawił się krwiak, który zamienił się w pęcherz wypełniony ropą i krwią – opowiada pani Magda.

I dodaje: – Byłam w kontakcie z tą kobietą. Pisała, że to normalne, że wszystko zejdzie i będzie pięknie. Po nieprzespanej nocy pojechałam do niej. Spławiła mnie i nie chciała pomóc, więc pojechałam do lekarza. Przepisał leki antyhistaminowe.

Chciała poprawić nos przed ślubem. Teraz jest ciągle siny

We wrześniu 2018 roku pani Ewa (imię zmienione) udała się do gabinetu kosmetologicznego w Kaliszu z zamiarem korekcji wyglądu nosa. – Zależało mi na „wygładzeniu” nosa przez usunięcie niewielkiego garbu. Nie chciałam tego jednak robić operacyjnie tylko poprzez wstrzyknięcie kwasu hialuronowego – wspomina pani Ewa.

I dodaje: – Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało w porządku. Jednak, kiedy kosmetolog zaczęła wykonywać zabieg, była mocno zdenerwowana. Ręce się jej trzęsły, głos drżał. Wyglądało to, jakby po raz pierwszy podawała kwas hialuronowy w okolice nosa, a nie np. w usta. Mimo znieczulenia, ból był ogromny.

Sprawdź też:

Po powrocie do domu nos pani Ewy był bardzo opuchnięty i „podziurawiony” od igieł. – Źle się czułam, miałam gorączkę. Lekarz pierwszego kontaktu przepisał mi leki przeciwzakaźne. Jednak po kilku dniach wciąż miałam opuchliznę, a nos mnie bolał – mówi pani Ewa.

I dodaje: – Po tym jak zażądałam od tej kosmetolog, by mi rozpuściła tę substancję, zrobiła to. Jednak i tak nos nie wrócił do dawnego wyglądu. Cały czas jest różowy, siny i nierówny. Wygląda gorzej niż na początku i gdyby nie makijaż, to stale miałabym siny nos.

„Z osoby zdrowej, zrobiłam się taką, która miała drgawki”

– Chcę, by nigdy więcej nikt nie został tak potraktowany i skrzywdzony – opowiada pani Renata.

W czerwcu 2009 roku udała się do kosmetolog w Łodzi. – Wstrzyknęła mi kwas hialuronowy nad brwiami. Chciałam tam wygładzić zmarszczki. Trzy godziny po zabiegu moja prawa część ciała zdrętwiała i upadłam na ulicy. Serce biło mi tak, że myślałam, że wyskoczy z klatki piersiowej. Pogotowie zabrało mnie do szpitala – opowiada kobieta.

Kosmetyczka z Poznania naraziła swoje klientki na utratę zdrowia?

"Druty" w twarzy, ból i twarde usta - dramatyczne efekty pow...

Początkowo wydawało się, że pani Renata nie będzie miała już więcej problemów. Wszystko zmieniło się jednak po ok. miesiącu. – W miejscach nakłuć zaczęły się robić grudki. Do tego pojawiło się drżenie nóg, rąk, pieczenie w klatce piersiowej, palpitacje serca, ból głowy a ciśnienie skakało nawet do 170. Działo się coś złego – mówi pani Renata.

W kolejnych tygodniach kobieta zaczęła walkę o własne zdrowie. Odwiedzała kolejnych lekarzy i wykonała zabieg hialuronidazy, czyli rozpuszczenia kwasu, który kosmetolog wstrzyknęła jej nad brwiami. Oprócz tego za własne pieniądze wykonywała rozmaite badania, które miały pomóc jej ustalić przyczynę problemów.

– Po jednych z badań okazało się, że mam podwyższony poziom rtęci i ołowiu w organizmie. Potem dowiedziałam się, że może to być efektem np. użycia jakiegoś taniego preparatu podczas zabiegu – opowiada kobieta.

Zobacz też:

Na Facebooku funkcjonują strony "Beka z prac pseudo kosmetyczek" i "Beka z pracy pseudostylistek". Prezentowane na nich zdjęcia ukazują, jak bardzo można zepsuć - wydawałoby się prostą czynność - ozdabiania czy malowania paznokci. Uwaga! Te zdjęcia są odrażające!Jak przygotować nogi i stopy do lata?źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Pokazały, jak zrobić to najgorzej. "Beka z prac pseudokosmet...

Chociaż od zabiegu minęło już ponad pół roku, pani Renata wciąż nie wróciła do pełni zdrowia. – To jest coś potwornego. Z osoby zdrowej i wysportowanej, zrobiłam się taką, która miała drgawki czy problemy z chodem. Obecnie jest lepiej, lecz moje mięśnie wciąż nie są sprawne – mówi pani Renata.

Pokrzywdzone przez kosmetyczki lub kosmetologów – ratowane przez lekarzy

Kobiety, które miały zostać pokrzywdzone przez kosmetyczki lub kosmetologów, często trafiają potem do lekarzy, którzy muszą „wyprowadzić” je na prostą. Inwazykny zabieg na twarzy u kosmetyczki lub kosmetologa może być niebezpieczny dla życia i skończyć się poważnymi powikłaniami zdrowotnymi.

– Nici wprowadzane pod skórę przebiegają m.in. tuż koło tętnicy skroniowej. Nie trzeba wiele wyobraźni, by domyślić się, co stałoby się, gdyby grubą igłą trafiło się w tętnicę. Uszkodzenie tętnicy to dramatyczna sytuacja nawet dla chirurga. Albo wyobraźmy sobie, że jakimś preparatem za mocno uciśniemy tętnicę lub naczynia żylne i nie będzie przepływu krwi. To powoduje niedokrwienie elementów twarzy i może dojść do martwicy. W takim przypadku „umiera” kawałek ciała jak np. usta czy nos – mówi Waldemar Jankowiak.

Dr Jankowiak uważa też, że kobiety chętnie udają się do kosmetologów lub kosmetyczek, gdyż zabiegi u nich są tańsze. – Preparaty stosowane przez niektóre kosmetyczki lub kosmetologów są niejednokrotnie o wiele tańsze, bo kupowane są albo podróbki, albo z nie wiadomo jakich źródeł. Jeśli już ktoś chce zaoszczędzić, to niech w ogóle nie robi takiego zabiegu. To nie jest malowanie paznokci, tylko ingerencja w organizm ludzki, co wiąże się ze sporym ryzykiem - mówi.

Zabiegi chirurgiczne u kosmetologów - trzeba uszczelnić prawo

Kosmetyczka, kosmetolog i lekarz medycyny estetycznej (przeważnie chirurg) – te określenia padają niejednokrotnie w kontekście osób przeprowadzających zabiegi upiększające. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z tego, że są to zupełnie różne zawody, ale największą wiedzę i umiejętności do przeprowadzania inwazyjnych zabiegów mają lekarze.

– Niestety wiele osób, które skończą studia kosmetologiczne, myśli, że one są już prawie lekarzami – mówi dr Jankowiak.

Ponadto zwraca uwagę, że zabiegi, które są wykonywane przez część kosmetologów, jak np. podawanie kwasu hialuronowego czy wszczepianie nici, w praktyce są zabiegami chirurgicznymi, które powinny być wykonywane tylko przez lekarzy.

– Kwas hialuronowy to wyrób medyczny do implementacji tak jak np. implant piersi. Różnica jest taka, że kwas hialuronowy jest podawany za pomocą strzykawki, a nie podczas zabiegu operacyjnego. Ale jest to też zabieg chirurgiczny, więc jest odpowiedź, kto go powinien wykonywać... – opowiada dr Jankowiak.

I dodaje: – W rozporządzeniu ministra dotyczącym kształcenia kosmetologów są ściśle określone cele kształcenia i umiejętności, które nabywają kosmetolodzy. I nie ma tam niczego o wstrzykiwaniu substancji lub wszczepianiu nici pod skórę. Jeśli ktoś nie jest lekarzem, nie powinien się za to zabierać.

Część kosmetyczek czy kosmetologów wykonuje zabiegi inwazyjne na twarzy korzystając z faktu, że ta kwestia nie jest odpowiednio uregulowana prawnie. – W prawie nie ma jednoznacznych zapisów, które zabraniałyby przeprowadzania takich zabiegów przez kosmetologów. Jednak jeśli na wyrobie medycznym jest informacja, że może go stosować tylko lekarz, to można to odbierać jako zakaz dla kosmetologów. Trzeba uszczelnić prawo i wprowadzić jednoznaczny zakaz przeprowadzania takich zabiegów przez kosmetologów – mówi dr Waldemar Jankowiak.

Walka o sprawiedliwość, czyli co zrobić po nieudanym zabiegu

Kobiety, które zostały pokrzywdzone przez kosmetyczki lub kosmetologów, mają możliwość walki o odszkodowanie. Pomijając ewentualną możliwość porozumienia się z osobą wykonującą zabieg, mogą też rozpocząć sprawę karną lub cywilną.

Pod względem karnym możliwe jest złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez kosmetyczkę lub kosmetolog. Tak zrobiła np. pani Laura z Poznania, którą miała skrzywdzić poznańska kosmetolog.

Trwa głosowanie...

Czy podoba Ci się powiększanie ust?

Głos Wielkopolski

Kobiety mogą starać się także walczyć o odszkodowanie i zadośćuczynienie przez złożenie pozwu cywilnego. – Po pierwsze trzeba udać się do Zakładu Medycyny Sądowej i poprosić o wykonanie obdukcji. Wtedy dostajemy dokumentację, która jest punktem wyjścia do dalszych działań – radzi dr Jankowiak. Innym rozwiązaniem jest zgłoszenie się do ubezpieczyciela danej kosmetyczki lub kosmetolog. Niejednokrotnie jednak ciężko jest uzyskać odszkodowanie.

Z kolei pani Ewa dodaje: – Kiedy zgłosiłam się do ubezpieczyciela, usłyszałam, że nie wypłacą mi pieniędzy, bo kosmetolog powiedziała im, że nie popełniła błędu... Ona w ogóle nie poczuwała się do winy.

Koniec z powiększaniem ust u kosmetyczki. Czym grozi zabieg wykonany przez nieodpowiednią osobę? Zobacz wideo:

źródło: Dzień dobry TVN

Sprawdź też:

Interesujesz się zdrowiem? Tu znajdziesz najważniejsze informacje:
Interesujesz się zdrowiem? Tu znajdziesz najważniejsze informacje

Czy warto wydawać mnóstwo pieniędzy na drogie kosmetyki? Oto 12 nietypowych naturalnych sposobów na odmłodzenie skóry.

12 nietypowych naturalnych sposobów na odmłodzenie skóry

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo