Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bonifratrzy od lat specjalizują się w ziołolecznictwie i leczeniu pacjentów. Poznajcie wyjątkowe miejsce w Krakowie przy Krakowskiej 50

Magdalena Domańska-Smoleń
Magdalena Domańska-Smoleń
Jednym z filarów działalności Bonifratrów jest ziołolecznictwo. Już starożytni odkryli, że zioła, odpowiednio dobrane i stosowane, pomagają w leczeniu wielu dolegliwości. W Krakowie działa Poradnia Ziołolecznictwa. Jej filarem jest brat Pio - ceniony i uznany fitoterapeuta z Zakonu Szpitalnego Świętego Jana Bożego.
Jednym z filarów działalności Bonifratrów jest ziołolecznictwo. Już starożytni odkryli, że zioła, odpowiednio dobrane i stosowane, pomagają w leczeniu wielu dolegliwości. W Krakowie działa Poradnia Ziołolecznictwa. Jej filarem jest brat Pio - ceniony i uznany fitoterapeuta z Zakonu Szpitalnego Świętego Jana Bożego. Fot. Andrzej Banaś
W samym sercu krakowskiego Kazimierza jest takie miejsce, gdzie rządzi natura. To właśnie tam znajdziecie naturalne produkty na bazie aloesu, babki lancetowatej, chmielu, rumianku, lawendy, melisy, mięty i głogu. Poznacie też cudowne właściwości tych ziół. A wszystko to za sprawą Bonifratrów – Braci Zakonu Szpitalnego Świętego Jana Bożego, założonego w 1540 roku w Hiszpanii. W Krakowie Bonifratrzy są od XVII wieku i od tamtej pory specjalizują się w ziołolecznictwie i opiece nad chorymi.

Rok 1609. Trwa wojna polsko-szwedzka, Galileusz rozpoczyna obserwację teleskopową Księżyca oraz szkicowanie jego powierzchni, Król Zygmunt III Waza wspólnie z rodziną i dworem opuszcza Zamek na Wawelu i przenosi się do Warszawy, a do Krakowa przybywają Bonifratrzy.

Walerian Montelupi, zamożny krakowski kupiec, przepisuje im kamienicę przy zbiegu ulicy św. Jana i Marka. Powstają tam pomieszczenia konwentu, szpital na 12 łóżek i kościół pod wezwaniem św. Urszuli.

Skąd szpital? Musimy się nieco cofnąć w czasie – aż do powstania zakonu. Założycielem Bonifratrów był św. Jan Boży. Urodził się w 1495 roku w w Portugalii. Punktem zwrotnym w jego życiu był rok 1539. Pod wpływem kazań pokutnych św. Jana z Avili, ogarnięty żalem za swoje grzechy, rzucił się na ziemię i targając odzienie wołał: „Boże, miłosierdzia, Boże, miłosierdzia”! Uznano, że postradał zmysły i zamknięto w szpitalu. Tam na własnej skórze doświadczył drakońskich metod leczenia: zamknięto go w lochu, polewano wodą i bito przez 40 dni. Tak wtedy leczono chorych psychicznie. Po wyjściu ze „szpitala” założył pierwszy ośrodek dla chorych w Granadzie. Po kilku latach przeniósł się do opuszczonego klasztoru, który mógł pomieścić prawie 100 chorych.

W swoich listach wspominał to tak:

„Tylu ubogich do nas przychodzi, że często zastanawiam się, jak ich utrzymać. Ale to Jezus troszczy się o wszystko i wszystkich żywi. (…) Obecnie nasz dom mieści ponad stu dziesięciu chorych…, a ponieważ jest to dom otwarty, dlatego przyjmuje się chorych wszelkiego rodzaju i stanu: ułomnych, kalekich, trędowatych, niemych, obłąkanych… Od nikogo nie żąda się zapłaty…”.

I tak zaczęło się dzieło Bonifratrów, którzy od 1586 roku składają dodatkowy ślub: troski o chorych, zwany ślubem szpitalnictwa.
A sam Jan Boży, który zmarł w wyniku powikłań po zapaleniu płuc w roku 1550, jest uznawany za prekursora nowoczesnej opieki medycznej.

Bonifratrzy, czyli dobrzy bracia

Wróćmy jednak do Krakowa. Pierwszym przeorem Zakonu Braci Miłosierdzia (bo tak wtedy nazywano Bonifratrów) został Melchior Bonawentura. Bracia z zapałem i wielkim poświęceniem leczyli chorych i potrzebujących.

W Polsce zaczęto nazywać ich Bonifratrami (od boni fratres – dobrzy bracia).

Stosowanie nowoczesnych metod leczenia oraz pomoc wszystkim, bez względu na status społeczny czy wiarę, zyskiwały coraz większą wdzięczność i szacunek. W XVII i XVIII wieku na terenie Rzeczypospolitej Obojga Narodów powstało 18 klasztorów i szpitali. W czasie zaborów utrzymały się jedynie konwenty w Krakowie, Zebrzydowicach i Cieszynie, które weszły w skład prowincji czesko- austriackiej. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku dały one początek odradzaniu się Zakonu Bonifratrów.

Produkty bonifraterskie prosto z natury

Jednym z filarów działalności Bonifratrów jest ziołolecznictwo. Już starożytni odkryli, że zioła, odpowiednio dobrane i stosowane, pomagają w leczeniu wielu dolegliwości. Dość wspomnieć, że pierwsze wiadomości o ziołolecznictwie znajdują się w dokumentach historycznych Babilonii i Asyrii z okresu ok. 2000 lat p.n.e. Wśród roślin leczniczych wymieniano już wówczas: rumianek, lulek, szafran, piołun, lukrecję gładką, babkę, nagietek czy fenkuł włoski.

Co więcej – na egipskim papirusie Ebersa, który został napisany najpóźniej około 1550 r. p.n.e., odczytano około 900 recept różnych leków. Wśród surowców pochodzenia roślinnego wymieniano: jałowiec jako lek moczopędny, korę granatowca jako środek przeciwrobaczy, bylicę piołun jako lek zwiększający łaknienie. Poza tym wymieniane były: tatarak zwyczajny, mięta pieprzowa, lulek czarny, mirra, mak polny czy aloes.

Dziś z bogatego doświadczenia Bonifratrów możemy skorzystać, odwiedzając aptekę przy ulicy Krakowskiej 50. Tam znaleźć można naturalne, ziołowe produkty,
Dziś z bogatego doświadczenia Bonifratrów możemy skorzystać, odwiedzając aptekę przy ulicy Krakowskiej 50. Tam znaleźć można naturalne, ziołowe produkty, które powstały w oparciu o wiekowe receptury Braci Zakonu Bonifratrów. Fot. Andrzej Banaś

Nic więc dziwnego, że to właśnie Bonifratrzy postanowili zgłębić wiedzę o ziołolecznictwie.

Dziś z ich bogatego doświadczenia możemy skorzystać, odwiedzając aptekę przy ulicy Krakowskiej 50. Tam znaleźć można naturalne, ziołowe produkty, które powstały w oparciu o wiekowe receptury Braci Zakonu Bonifratrów.

Działa też poradnia ziołolecznicza, w której każdy może uzyskać poradę. Aby ułatwić dostęp pacjentów w całej Polsce do Produktów Bonifraterskich, Bracia Bonifratrzy utworzyli specjalnie temu dedykowaną działalność Boni Fratres Pharmaceutical. Dzięki niej pacjenci z łatwością mogą sięgać lub zaopatrzyć się w naturalne produkty oparte o wielowiekowe receptury bonifraterskie.

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o ziołach

Brat Pio Berger.
Brat Pio Berger. Fot. Andrzej Banaś

Jak to jest z tymi ziołami? Na nasze pytania odpowiada bonifrater, brat Pio Berger OH, ceniony i uznany fitoterapeuta z Zakonu Szpitalnego Świętego Jana Bożego.

Czy zioła są dobre na wszystko?
Zioła mają szeroki wachlarz działań, wspomagają powrót do zdrowia w wielu dolegliwościach, warto stosować je również profilaktycznie. Zioła mają bardzo korzystny wpływ na organizm wówczas, gdy stosuje się je komplementarnie wraz z odpowiednio zbilansowaną dietą, zdrowym stylem życia czy zaordynowanymi przez lekarza lekami.

Czy chcąc leczyć dolegliwości zdrowotne powinniśmy najpierw skontaktować się z lekarzem?
Pacjent lub w przypadku dzieci - ich rodzice - często zastanawiają się, czy powiedzieć lekarzowi o chęci leczenia się preparatami ziołowymi. Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby pacjent mógł wykonać przynajmniej podstawowe badania przed zastosowaniem fitoterapii oraz uzyskać podstawowe informacje na przykład na temat przeciwwskazań. Trend w leczeniu przybiera kierunek leczenia komplementarnego, gdzie leki ziołowe i farmakologiczne uzupełniają się, wzmacniając siłę i skuteczność leczenia.

Czy można „przedawkować” zioła?
W każdym aspekcie życia, również w stosowaniu fitoterapii, zachęcamy do szukania złotego środka. Jest to pewna i bezpieczna droga do osiągnięcia celu – w naszym przypadku równowagi zdrowotnej.

Zioła, które powinniśmy stosować ze szczególnym wyczuciem i starannością to m.in.:

  • piołun (ryzyko uzależnienia i problemów neurologicznych – tzw. absyntyzm)
  • zioła przeczyszczające (stosowane przewlekle mogą rozleniwić jelito)
  • lawenda czy chmiel – mogą wpływać na gospodarkę hormonalną poprzez zwiększanie stężenia hormonów z grupy estrogenów
  • dziurawiec - w tym przypadku uważajmy, zwłaszcza latem, ponieważ może dojść do reakcji fototoksycznej skóry

Warto pamiętać, że pewnych ziół nie można stosować, gdy pacjent cierpi na choroby autoimmunologiczne, nowotworowe (jeżówka purpurowa) czy ma problemy z krzepliwością krwi lub zażywa leki przeciwkrzepliwe – wówczas nie stosujemy np. czosnku, miłorzębu japońskiego czy gotu-koli.

Nie należy używać dużo i długo ziół zawierających antrazwiązki. Są to zioła przeczyszczające: kruszyna, rzewień i senes, ponieważ może dojść do uszkodzenia jelit. Ich długotrwałe stosowanie powoduje tzw. rozleniwienie jelit.

Niebawem Wielkanoc i pewnie znów zjemy o dwa kawałki sernika za dużo... Jakie zioła pomogą nam w trawieniu?
Natura wyposażyła nas w gorzkie zioła, które skutecznie i szybko usprawniają procesy trawienne: bertram (jedno z ulubionych ziół św. Hildegardy), bylica boże drzewko, mniszek lekarski (wspaniale jest skosztować np. kawy z korzenia mniszka lekarskiego), ostropest (najlepiej świeżo zmielony - wystarczy 1 łyżeczka posypana na kanapce czy sałatce). Mniejszym łasuchom polecam pyszną herbatkę z rumianku.

A ma brat coś na wiosenne przesilenie?
Zachęcamy do komponowania pysznych i zdrowych herbat oraz naparów m.in. z dzikiej róży (bogactwo witaminy C), pokrzywy, fiołka trójbarwnego, mniszka lekarskiego (pokrzywa oczyszcza - zwłaszcza nerki, fiołek trójbarwny oczyszcza skórę, mniszek lekarski oczyszcza wątrobę). Warto skorzystać z dobrodziejstw apiterapii, stosując pierzgę, pyłek czy mleczko pszczele – które stanowią bogactwo łatwo przyswajalnych minerałów i witamin. Polecamy także zioła adaptogenne (jeśli nie ma do tego przeciwwskazań) – wzmacniają, czyli adaptują układ immunologiczny, naszą odporność i wydolność – są szczególnie cenne w okresie wiosennym np. ashwaganda (zwłaszcza dla kobiet, chorych z astmą czy uogólnionymi dolegliwościami bólowymi, przy zaburzeniach równowagi emocjonalnej), różeniec górski (tonizuje układ nerwowy po narażeniu na silny stres, poprawia nastrój i samopoczucie).

Brata ulubione zioło to…
Męczennica, passiflora, kwiat męki pańskiej, która jest niezwykle pomocna w leczeniu rozdrażnienia, bezsenności, w nerwicach wegetatywnych zaburzeń snu, działa uspokajająco i rozkurczowo na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego i pomocniczo w astmie, kaszlu i bólach głowy.

Oczywiście, jest wiele innych fantastycznych ziół w "Aptece Pana Boga", które chętnie stosuję i polecam naszym pacjentom, np. jeżowka czy bez czarny - kwiat i owoc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bonifratrzy od lat specjalizują się w ziołolecznictwie i leczeniu pacjentów. Poznajcie wyjątkowe miejsce w Krakowie przy Krakowskiej 50 - Gazeta Krakowska