Dyskusję nad problemem psich kup, którymi usiane są trawniki i skwery nie tylko w Szczecinku, wywołało niewinne z pozoru pytanie przewodniczącego Rady Miasta Wiesława Suchowiejki: Ile osób zostało ukaranych lub pouczonych za niesprzątnięcie po swoim czworonogu?
W Szczecinku bowiem od ładnych już kilku lat obowiązuje przepis, iż właściciele psów mają obowiązek zbierać niezwłocznie to, co zwierzaki zwykły zostawiać na ziemi.
Tyle teoria, bo jak wygląda praktyka, można się przekonać wychodząc na spacer. Kup mamy zatrzęsienie. Mało kto po swoich psach sprząta. I pewnie nic tu się szybko nie zmieni, bo burmistrz Jerzy Hardie-Douglas odpowiadając na pytanie szefa rady dał właścicielom psów swego rodzaju "rozgrzeszenie".
- Od początku uważałem, że przepis nakazujący sprzątanie po psie jest martwy i nie do wyegzekwowania - mówi. Zdaniem burmistrza karanie przez strażników pojedynczych osób przyłapanych na "gorącym uczynku" problemu nie rozwiąże, a jedynie wzbudzi w nich poczucie krzywdy, bo przecież zgoła nieliczni, czy wręcz nikt, po psie nie sprząta. - To walka z wiatrakami - mówił Jerzy Hardie-Douglas. - To zadanie dla PGK i myślę, że w ciągu miesiąca sytuacja zostanie opanowana.
- Jeżeli prawa nie można egzekwować, to je zmieńmy - nie rezygnował przewodniczący Rady Miasta.
- Nie nawołuję do niestosowania prawa - odpierał zarzut burmistrz i dodawał, że zwyczaj sprzątnięcia po psie jeszcze w naszym społeczeństwie się nie wytworzył i dojście do niego zajmie nam trochę czasu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?